Usieahulnaja internetyzacyja Biełarusi — zusim nie harantyja duchoŭnaha zdaroŭja nacyi.

Biaru svaje słovy nazad

Źjaŭleńnie ŭ internecie videarolika, na jakim niejkija samazvanyja rasiejskija nacysty adrazajuć adnamu čałavieku hołaŭ, a druhomu stralajuć u patylicu, vyklikaŭ u niekatorych rasiejskich błohach radaść (tak im i treba, «panajechalitut»!), u inšych — abureńnie. Nie biarusia skazać, kaho j čaho bolš.

Ja bačyŭ tolki niekalki kadraŭ i čytaŭ apisańnie siužetu. Ale navat ahulnaje apisańnie pavinna narmalnaha čałavieka pryvieści ŭ stan šoku. Niešta padobnaje (naprykład, kadry paviešańnia Sadama Chusejna) źjaŭlałasia ŭ siecivie j raniej. Ale pavodle ŭzroŭniu sadyzmu j nianaviści takoha, vyhladaje, jašče nie było. I navat kali heta nie zabojstva, a «ŭsiaho tolki» insceniroŭka z dapamohaj mantažu, sam «tvor» nia možna nie šakavać. Nia tak važna, chto j dziela čaho rašyŭsia vykłaści jaho ŭ internet, ale važna, što jaho mahli bačyć u internecie tysiačy, sotni tysiač karystalnikaŭ. Błohiery j maderatary forumaŭ nie mahli viedać, ci heta insceniroŭka, ci nie. Ale jak u jurysprudencyi jość prezumpcyja nievinavataści, hetak u internet‑supolnaści pavinna isnavać prezumpcyja advarotnaha kštałtu: usio, što antyhumanna, što źniščaje abo prynižaje čałaviečuju hodnaść, pavinna adrazu vydalacca.

Naprykład, pedafilija va ŭsim śviecie, u tym liku ŭ internecie, pieraśledujecca pavodle zakonu j žorstka karajecca. A čamu ž demanstracyja śmiarotnaha pakarańnia (chaj sabie «padroblenaha»), jakoje mohuć bačyć,siarod inšych, dzieci, vyklikaje zapavolenuju reakcyju hramadztva? Nakolki ja viedaju, videarolik byŭ dastupny ŭ siecivie ciaham 18 hadzinaŭ zapar. I razmovu ja viadu tut nie pra «sysadminaŭ» i nie pra pravachoŭnyja orhany navat, a mienavita pra internet‑supolnaść u cełym.

Hety siužet prymusiŭ mianie pierahledzieć svajo raniejšaje staŭleńnie da internetu. Ja kazaŭ pra toje, što sieciva jość usiaho tolki instrumentam, z dapamohaj jakoha možna stvarać cudy, a možna rabić pošłyja nadpisy, jak na płocie, albo vykarystoŭvać jaho ŭ jakaści pymyjnaj jamy.

Ciapier ja biaru svaje słovy nazad. Jak i mnohija maje kalehi, ja nia zdoleŭ acanić u poŭnaj miery značeńnie internetu.

Internet bieź bierahoŭ

Niabožčyk Stanisłaŭ Lem pisaŭ, što internet — samaja strašnaje vynachodnictva čałaviectva, strašniejšaje navat za atamnuju bombu. Bo nastupstvy jaho ŭ budučym mohuć pieraŭzyści nastupstvy mahčymaha jadravaha apakalipsisu. Lem paraŭnoŭvaŭ navukova‑techničny prahres z mylicami. Čałaviek pryzvyčajvajecca chadzić vyklučna ź ich dapamohaju — prybiary ich, i zdarycca katastrofa. Što tyčycca internetu, mnie zdavałasia, što piśmieńnik‑fantast u čymści pierabolšvaje. Što kiepskaha ŭ tym, kali čałaviek moža pierapisvacca, nie vychodziačy z domu, ź dziasiatkami, sotniami ludziej na ŭsioj planecie? Što kiepskaha, kali možna vykłaści ŭ net nia tolki lubuju navinu, fatahrafiju, ale j adrazu prakamentavać pračytanaje abo ŭbačanaje? Što kiepskaha ŭ elektronnym podpisy, internet‑bankinhu j h.d.?

Absalutna ničoha. Kali nie ličyć, što internet sa srodku kamunikacyi pamiž ludźmi ŭsio bolš pieratvarajecca ŭ zbroju masavaj manipulacyi.

Analohija z atamnaj zbrojaj tut budzie darečy. Nia daj Boh, kali jadravaja dubina trapić u ruki varjata‑ dyktatara, albo terarysta. Čamuści nichto z kiraŭnikoŭ vialikich dziaržavaŭ (u tym liku j Rasiei) nie sumniajecca ŭ tym, što nielha, skažam, Paŭnočnaj Karei ci Iranu davać mahčymaść zajmieć ułasnuju atamnuju bombu. Inšaja sprava, što j zapabiehčy hetamu stanovicca ŭsio ciažej. Ciahnik navukova‑techničnaha prahresu daŭno pajšoŭ i spynić jaho niama nijakaj mahčymaści, jak by taho ni chaciełasia vialikim dziaržavam.

Hetaksama i ź internetam. Ad samaha pačatku tolki nievialikaja častka ludziej karystałasia im jak dapamožnikam u navukovaj pracy, ci ŭ metach adukacyi, aśviety, žurnalistyki. Siarod pieršych źjavilisia ŭ siecivie parnahrafičnyja sajty i ich zona niaŭchilna raście, jak i zona azartnych hulniaŭ. Źjaŭleńnie błohaŭ adkryła novuju epochu (i aŭtar hetych radkoŭ byŭ siarod pieršych, chto praśpiavaŭ im asanu). Ale jany adkryli novyja mahčymaści, u tym liku, i dla pornaindustryi, i dla prapahandy hvałtu.

U internet praz žyvyja žurnały («dziońniki») i «kamenty», dziakujučy ich ananimnaści, šyrokim patokam palilisia ahresija, nievuctva, ksenafobija, kult nieciarpimaści da čužoj dumki. Što ŭžo kazać pra takuju «biaźvinnuju» reč jak hrafamanija.

A kali hety patok ahresiŭnaj śviadomaści śkiravać u patrebny ŭładam bok…

Kanalizacyja ahresii

I chaj mnie nia kažuć, što heta tyčycca tolki «runetu» (rasiejskamoŭnaha internetu). Internet tamu j zaviecca hlabalnym siecivam, što ŭ jaho sapraŭdy niama miežaŭ. Viadoma, što 80‑85 % usich sajtaŭ na planecie zarehistravanyja ŭ ZŠA. Viadoma taksama, što choć sam paniatak ueb‑sajt (sioleta jamu spoŭniłasia 20 hadoŭ) źjaviŭsia ŭ eŭrapiejskim navukova‑daśledčyckim centry Cern u Švajcaryi, internet nabyŭ siońniašniaje abličča i maštab dziakujučy Złučanym Štatam.

Ale heta ničoha nie mianiaje. Pravajdery nie niasuć adkaznaści za źmieściva sajtaŭ ci błohaŭ. (Prynamsi, na Zachadzie). Praŭda, amerykanskija specsłužby ciapier majuć prava kantralavać i vydalać asobnyja paviedamleńni ŭ internecie ŭ vypadku terarystyčnaj pahrozy, ci patrabavać ad pravajdera raskryć kanfidencyjnyju infarmacyju datyčna karystalnikaŭ.

Ale što tyčycca samich karystalnikaŭ — navat samy lepšy maderatar nia ŭ stanie apanavać stanam ahresiŭnaści, časam na miažy histeryi, jaki vyploskvajecca štodnia, dapuścim, u kamentarach. Dastakova pahladzieć chacia b na kamentary na sajcie «Našaj Nivy». Navat u biełaruskamoŭnaj aŭdytoryi, uzrovień kultury jakoj vidavočna na paradak vyšej, čymsia ŭ rasiejskamoŭnym sektary biełnetu, sustrakajecca šmat abraźlivych, biezapelacyjnych, pravakacyjnych vodhukaŭ. Pra dziažurnych pravakataraŭ‑»bryhadnikaŭ» ja tut nie kažu. Tut, chutčej, biada, a nie vina ludziej, jakim niama kudy kanalizavać svaju frustracyju, niezadavolenaść ułasnym žyćciom u siońniašnim hramadztvie.

Usia sprava — u ananimnaści «pastoŭ», aŭtary jakich upeŭnienyja va ŭłasnaj biespakaranaści i svaim pravie havaryć usio, što ŭzdumajecca. Tut usio dazvolena. Toje, što ŭ hramadzkim abo navat pryvatnym žyćci kulturnaha čałavieka ličycca tabu (naprykład, mat) lohka možna sabie dazvolić u inecie. Siarod vialikaj častki supolnaści heta navat ličycca dobrym tonam.

Inet daje mahčymaść vychadu ŭsim, u tym liku samym nizkim žyviolnym instynktam.

Jak kazaŭ Zyhmund Frojd, kultura składaje samy vierchni i samy tonki słoj śviadomaści čałavieka. Dastkova jaho źniać — i ludzi pieratvarajucca ŭ niebiaśpiečnych žyviolinaŭ, kštałtu tych vyradkaŭ, što zabivajuć «asobaŭ niaruskaj nacyjanalnaści», albo źmiaščajuć kadry zabojstva (ci jaho insceniroŭki) u siecivie.

Pradažnaja dzieŭka imperyjalizmu

Dyk što, internet jość absalutnym złom? Jak ža tady z hetym złom zmahacca? Moža być, majuć racyju tyja, chto, padobna Łukašenku, zaklikaje navieści paradak u internecie, ačyścić jaho ad «śmiećcia»? Moža, daŭno naśpieła para pryniać zakon, jaki zabiaśpiečvaŭ by hety paradak?

Pytańnie nie takoje prostaje, jak moža padacca. My bačym, što ŭ toj samaj Rasiei, dzie internet užo ŭ značnaj stupieni kantralujecca, dzie navat aŭtara kamentaru (!) u błohu mohuć pryciahnuć da sudovaj adkaznaści (čałaviek nia nadta dobrazyčliva vykazaŭsia pra milicyju), pakul nie zmahli znajści aŭtaraŭ zhadanaha videarolika z zabojstvam. Aryštavali tolki adnaho z tych, chto jaho vystaŭlaŭ u siecivie — ci to jon sam pryjšoŭ, ci jaho złavili…

Ale charakternaja reakcyja hramadztva, najpierš — internet‑supolnaści, pra jakuju ja havaryŭ na samym pačatku. Kali nia brać ščyrych «fašykaŭ», jakija albo adkryta radavalisia, albo (razumniejšyja ź ich) śćviardžali, što heta pravakacyja suprać rasiejskich nacystaŭ, asnoŭnaja masa «kamentataraŭ» cikaviłasia tym, ci nia jość heta častkaj pijar‑kampanii ŭładaŭ u ramkach padrychtoŭki da vybaraŭ? Dy jašče na tle paviedamleńniaŭ pra terakt na čyhuncy Maskva — Sankt‑Pieciarburh.

To bok, vialiki sehment rasiejskaha hramadztva ŭžo zvyksia z dumkaj, što z dapamohaj internetu možna manipulavać jaho nastrojami — jak dahetul heta robicca z dapamohaju telebačańnia. Tak što ŭ internecie paradaksalnym čynam spałučajucca jak biaźmiežnaja, nibyta, svaboda ad cenzury, hetak i kalasalnyja mahčymaści manipulacyi hramadzkaj dumkaj. I hetyja mahčymaści palahajuć, znoŭ ž, u ananimnaści. Padobnyja technalohii ŭ internecie (uspomnim ananimnyja listy «patryjotaŭ KDB») vykarystoŭvalisia padčas vybarčych kampanijaŭ i ŭ Biełarusi.

Tak što va ŭładaŭ RB jość alternatyva: poŭnaja cenzurnaja blakada internet‑prastory, jak u Kitai (ale tady treba mieć takija hihanckija resursy, jak u KNR, i takija tempy rostu ekanomiki, pry jakich strata pary miljardaŭ dalaraŭ nia majuć vialikaha značeńnia), albo bolš hnutkaja palityka, jak u rasiejskich uładaŭ, jakija sprabujuć vykarystać internet u jakaści dadatkovaha, vielmi efektyŭnaha prapahandysckaha resursu.

Sproby ciapierašniaha kiraŭnictva RB abiasškodzić zarazu internetu nahadvajuć mnie zabaronu kibernetyki ŭ SSSR u kancy 40‑ch hadoŭ — razam ź hienetykaj. Kibernetyku tady nazyvali ŭ savieckim druku nia jnačaj jak «pradažnaj dzieŭkaj amerykanskaha imperyjalizmu». U vyniku na ŭsiaje pastsavieckaj prastory zajmajucca ciapier vyklučna zborkaj kamputaraŭ, a nia ich vytvorčaściu ci prahramnym zabieśpiačeńniem.

Minus savieckaja ŭłada

Nie davodzicca sumniavacca, što bolšaja častka namenklatury ŭ Biełarusi, jakaja vyrasła va ŭmovach savieckaj, a potym łukašenkavaj vertykali, pryvykła dumać zabaranialnymi katehoryjami. Ciapierašniaja ŭłada sprabuje zmahacca sa źjavaj, jakoj jana ŭ poŭnaj miery jašče navat nie razumieje. Ale pośpiechaŭ u hetym kirunku, dumaju, budzie nia bolš, čym u sprobach zmahacca z raspaŭzańniem jadravaj zbroi ŭ trecim śviecie, albo ŭ zmahańni sa spadarožnikavymi talerkami ŭ Iranie.

Mahčyma, my ŭbačym niekalki sudovych pracesaŭ nad pravajderami (adzin taki ŭžo idzie), ci navat nad aŭtarami asobnych sajtaŭ. Prykładna toje, što možna nazirać siońnia ŭ Rasiei.

Ale ž internet‑technalohii raźvivajucca nahetulki imkliva, što ŭłady zaŭsiody buduć spaźniacca ŭ svaich palicejskich pamknieńniach pastavić płacinu na šlachu patokaŭ infarmacyi. Pahadžusia z Natallaj Radzinaj, jakaja skazała ŭ intervju «NN», što ŭ vypadku ŭviadzieńnia cenzury j blakavańnia apazycyjnych sajtaŭ internet‑aktyŭnaść pierasuniecca ŭ błahasferu. Ale ŭ hetym vypadku, treba ŭśviedamlać, adbudziecca jašče bolšaja marhinalizacyja i atamizacyja taje častki hramadztva, jakaja pakul vyjaŭlaje palityčnuju aktyŭnaść. I akramia taho, biezumoŭna, jašče bolš vyraście ŭpłyŭ runetu (ź jakim uładam budzie spravicca kudy bolš składana, čym ź biełnetam) na biełaruskuju aŭdytoryju. Hetuju niebiaśpieku ciapierašńniaja ŭładnaja elita, dumaju, chutka ŭśviadomić.

Ale varta pamiatać i pra toje, što internet, pry ŭsim jaho sapraŭdy hlabalnym značeńni, sam pa sabie nia jość vyrašeńniem nivodnaj prablemy. Jon i sam jość prablemaj. Asabliva ŭ siońniašniaj Biełarusi ź jaje stanam raźvićcia hramadztva. Spadziavańni, byccam spadarožnikavaje telebačańnie, hlabalnaje sieciva albo inšyja najnoŭšyja dasiahnieńni techničnaj dumki aŭtamatyčna dapamohuć ustalavańniu demakratyi ŭ Biełarusi nahadvajuć viadomy lozunh: «kamunizm jość savieckaja ŭłada plus elektryfikacyja ŭsioj krainy». (Niejki vastrasłoŭ słušna zaŭvažyŭ: a kapitalizm jość elektryfikacyja ŭsioj krainy minus savieckaja ŭłada.)

Usieahulnaja internetyzacyja Biełarusi — zusim nie harantyja duchoŭnaha zdaroŭja nacyi. Treba było b u internecie vystaŭlać papiaredžańnie, jak na pačkach cyharetaŭ: karystańnie siecivam moža pryčynić uron vašamu zdaroŭju i marali.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?