Zrazumieła, paśla davoli praciahłaha peryjadu biezynternetnaha isnavańnia navat ciažka adrazu ŭciamić, z čaho pačać pisać znoŭ. Tym bolš heta ciažka, što chočaš napisać i toje , i toje… a što ŭ pieršuju čarhu?

Pačnu, zdajecca, z ahulnaha konturu maršruta. Šlach moj da Paryžu prachodziŭ praz padarožža ciahnikom da Varšavy, a adtul užo samalotam da stalicy Francyi. Moža, heta kamuści dzikavata čuć, ale ŭ Varšavie ja byŭ pieršy raz. Tamu tyja poŭdnia, što zastavalisia da samalotu, ja paśviaciŭ paviarchoŭnamu znajomstvu z adnym z samych značnych haradoŭ Eŭropy. I mienavita pa darozie ŭ Eŭropu Varšava ŭžo davoli biassprečna ŭsprymałasia jak eŭrapiejski horad, a Polšča jak eŭrapiejskaja kraina. Chacia, niachaj darujuć mnie braty palaki, - čysta subjektyŭnaje usprymańnie, - Vilnia mnie zdajecca bližej da charakternych rysaŭ eŭrapiejskaści.

Ale ŭsio zaležyć ad paraŭnańnia… Nie adzin raz kazali mnie ludzi z Rasiei, što im i Miensk padajecca davoli eŭrapiejskim. Samaje cikavaje, što nichto tołkam nia moža i skazać, što heta za eŭrapiejskaść takaja i jakija ŭ jaje krytery. Sumniajusia, što vandroŭniku z zamiežža bolš za ŭsio kidajecca ŭ vočy bolšy ci mienšy ŭzrovień hramadzianskich svabodaŭ. Bolš vierahodna, što heta prosta niejki nastroj, byccam niaznačnyja i nieprykmietnyja detali. Kali ŭkład žyćcia nia zvodzicca da zmahańnia za vyžyvańnie, ludzi žyvuć jašče čymści, pry čym, davoli takim nieabaviazkovym. I heta nieabaviazkovaje, ale značnaje - dla kožnaha roznaje… Ale pry hetym usio razam składaje niejki ahulny i stabilny rytm žyćcia, u jakim adčuvaješ siabie ŭtulna, spakojna i svabodna…

I znoŭ ža skažu – hledziačy jašče, što z čym paraŭnoŭvać. Bo na zvarotnym šlachu Varšava mnie nie padałasia takim užo eŭrapiejskim horadam. Było navat niejkaje adčuvańnie, što trapiŭ amal u Miensk. Bo mienavita tolki ŭ Polščy ja narešcie pabačyŭ palicejskich, jakich ci nie było, ci jany vielmi ŭdała chavalisia ŭ Francyi. Ja dyk pytaŭsia: «Dzie vašyja palicejskija? Dzie hetyja ludzi z pałasatymi pałkami na darozie, što ŭsich prypyniajuć, štrafujuć i pilna hladziać za biaśpiekaj ruchu, što nazyvajecca ŭ nas DAI? I čamu pry hetym samym i biaz hetych stražaŭ paradku ŭsio ruchajecca pa praviłach?» Darečy, ja nia bačyŭ nivodnaj avaryi. Na što mnie adkazvali: «Dyk u nas ža nie palicejskaja dziaržava, jak u vas». Davoli słušna, ničoha nia skažaš.

Nu, dumaju, užo kala prezydenckaj rezydencyi abaviazkova pabaču niejkich stražaŭ paradku. Kali nie palicejskich, tak žandarmaŭ niejkich – u Francyi heta roznaje, jak ja viedaŭ.

Pabačyŭ. Kala prezydenckaj rezydencyi sapraŭdy prahulvalisia, bycam pazirujučy, intelihientnaha vyhladu maładyja ludzi i… dziaŭčyny ŭ paradna-biełaj formie. I čamuści im tolki było pryjemna, što ich zdymajuć – nichto nie padyšoŭ i nie zahadaŭ vydalić fotki. Jak bačna, drabnieńkaja ptuška hety prezydent Francyi. Nia toje, što Biełarusi.

Ale voś viartajusia, jašče ŭ Eŭropie, nie ŭ palicejskaj dziaržavie, ale ŭžo palicejskija zaŭvažnyja. Chacia davoli mirnyja, spakojnyja. Čamuści niama niejkaha padśviadomaha niepakoju, kali jany iduć tabie nasustrač… Ale jość i inšyja prykmiety adlehłaści ad centra Eŭropy. Pry tym, zdajecca, niečakanyja. Naprykład, nie zusim prystojnaha vyhladu vializarny reklamny plakat u samym centry horadu. I heta ŭ strohaj relihijna vytrymanaj Polščy paśla lehkadumnaj, jak ličycca, Francyi… Zachadžu ŭ padziemny pierachod – naš rodny znajomy saviecki pach. Pajšoŭ prahulacca, kab lahčej prajšoŭ čas da ciahnika – sustreŭ čałaviek piać naturalnych baryhaŭ sa śpitymi tvarami. Usio rodnaje i paznavalnaje.

I, darečy, jak časta łović nas dyjavał na hetaje ramantyčnaje pačućcio… U Francyi, pamiž inšym, znoŭ pahladzieŭ viadomy film «Uschod-Zachad». U hetym filmie adlustravany tyja trahičnyja staronki historyi, kali paśla vajny šmat chto z rasiejskich emihrantaŭ papaŭsia na vudačku ramantyčnaha patryjatyzmu. Paciahnulisia «pracavać na radzimu», a trapili ŭ žorstkija «rodnyja» łapy režymu. I za hetaje hłupstva pryjšłosia raspłočvacca nia tolki žyćciom asabistym, ale i svaich blizkich. Hety film nahadvaje nam usim ab nieabchodnaj ćviarozaści nakont zdavałasia b biasprečna śviatoha pačućcia lubovi da radzimy.

…Na miažy źmiena kołaŭ. Takoje ŭražańnie, što za voknami revalucyja – padymuć vahon, hrochnuć na miesca… Niešta takoje, što nahadvaje tyja kadry filma, kali parachod prychodzić u saviecki port. Kryki, svarka… Mat-pieramat… Pačynaješ razumieć, čamu tak zalivaje naš narod. Heta ž kali stolki dušeŭnaj mocy treba dla kožnaha ciahnika na miažy, chto vytrymaje biez «reabilitacyi»? I tak va ŭsim… Z nadryvam, z baraćboj… Biaz lohkaha šansonu…

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0