Ja pišu hetyja radki ŭ paniadziełak a 23-j. Kali ŭdasca, da zdačy numaru jakraz trapiać u Redakcyju. Śviatło vymknuta, ale turma nia śpić. Jana šumić, jak načnyja džunhli. Z kameraŭ dalataje homan i śmiech, časam rohat. Hukam turma nahadvaje pijanerlahier. Udzień tut hulajuć u vyleplenyja z chleba šachmaty, u «mafiju», u marski boj, razhadvajuć kryžavanki. Paśla adboju nadychodzić čas słoŭnych hulniaŭ. Turma biaskonca pryhadvaje roznahatunkavych amonaŭcaŭ i kanvojnych, jazykasta žartuje z dyktatara, jaho kamarylli, radyjokamentataraŭ i seržantaŭ, jakich sahnali na Akreścina na vartu z usiaje stalicy. «Cišej trochi, bla!» – nahadvajuć pra siabie jany, ale harmidar nie ścichaje. U vakiency nad dźviaryma haryć lampačka, pry joj ja i pišu.

Achoŭnik skazaŭ hadzinu tamu chłopcam u susiedniaj kamery, što na Akreścina viazuć jašče trysta zatrymanych. Vyhladaje fantastyčna, my nia schilnyja vieryć. Takija žarty paśla tydnia kanvejernych aryštaŭ. Apošniaje vialikaje pastupleńnie my čuli ŭ subotu. Spačatku pa kamerach pajšła čutka, što 15-tysiačnaje šeście kirujecca na Akreścina, praź dźvie hadziny heta paćvierdziŭ ministar Navumaŭ u navinach Biełaruskaha radyjo, i turma sustreła jaho słovy skandavańniem «Žyvie Biełaruś!» pad akampanement brazhatu ŭsim, što źvinić, u batarei. Ledź ciopłyja, jany zusim adklučajucca ŭdzień.

My siadzim u novym karcary, jašče nie dabudavanym, ale pad zaviazku napchanym aryštavanymi na płoščy j vakoł jaje. U kamery na piać asobaŭ nas vosiem, i my sprabujem metadam praporcyi vyličyć ahulnuju kolkaść internavanych. My nia viedajem kolkaści kameraŭ u starym korpusie. U novym ich niedzie sorak. Kolki ž nas? U śpisie na abied my raśpisvajemsia pad numarami 327, 329... Piaćsot? Šeśćsot? Biełaruskaje radyjo, adziny dastupny srodak infarmacyi, ličby zatrymanych nie paviedamlaje – viernaja prykmieta, što jana vializnaja!

...Ja stajaŭ ruki za śpinu, tvaram da ściany ŭ prymalniku staroha korpusu i z-za stalovych dźviarej mnie padavaŭ hołas Aloša Janukievič. Ź im u adnoj kamery siadziać Jura Sidun, Andrej Cieraškoŭ – usiaho adzinaccać čałaviek. U starym korpusie ciopła, ale tchnie bamžami j niama asobnych łožkaŭ. Pakul čakaju svajoj čarhi na asabisty vobšuk, čuju Anatola Labiedźku ŭ kamery №4, jon niečaha dabivajecca ad vartavoha. A ci nie z sanprapusknika dalataje baryton filozafa Akudoviča?

U subotu ź pieradačaj pryjdzie «Naša Niva», my staranna razrežam jaje ŭpakoŭkaj ad zubnoj ščotki, raściahniem na staronki, i ja ździŭlusia, pabačyŭšy Akudovičavy parady pa vyžyvańni ŭ namiotach. Niaŭžo ja nie paznaŭ hołasu brata svajho?

Dva korpusy turmy nabityja bitkom. U kamerach brodzić ferment. Śviadomyja hramadzianie zvykajuć da turmy. Depresii niama. My viedajem praz novazatrymanych pra razmach pratestaŭ na Dzień Voli. Turma vitaje burnymi vopleskami skandavańni «Hańba!» i «Žyvie Biełaruś!» la akreścinskaj bramy. Chłopcy abmiarkoŭvajuć, jak zakinuć u masy kalehaŭ na pracy ideju akcyi salidarnaści – hramadzianie jaduć dvojčy na dzień, jak i viaźni ŭ turmach, pakul nia vyjdzie na volu apošni aryštavany. Chłopcy ŭčytvajucca ŭ kalonku Valera Bułhakava: «Budźcie hatovyja da ŭsiaho, ale nie karyciesia».

Z honaram atrymlivajem pieradačy. Asobnyja žonki vybrali sabie nia samych zručnych mužoŭ. Ciešyć, što pieradačy atrymlivajuć i pryježdžyja z rajonaŭ. Jak u dzień sudoŭ ciešyli pravaabaroncy i advakaty – biaśsiłyja źmianić verdykt, ale prysutnyja.

Turma jadnaje. Nas šmat, i my nazirajem, jak naša aptymistyčnaja siła zachaplaje kanvojnych. Jany, navički, uzirajucca ŭ nas, zahavorvajuć pieršyja. Niekatoryja na raźvitańnie pakazvajuć nam u vočka palcy, składzienyja litaraj «V» – naša pieramoha. «Što, mučyciesia, pacany? – pytajecca adzin taki. – A tam u dziaŭčonak u kamery jość šprycy i pornačasopisy». I my razam kładziemsia ad rohatu.

Radzima maja darahaja

Słuchajem radyjo. Čujem, što ŭ Francyi pačynajecca sacyjalny kryzis, što ŭ vyniku zakryćcia šatlandzkich pabaŭ na vulicy apynułasia 1200 čałaviek. Adznačajem tydniovaje maŭčańnie haranta stabilnaści sacyjalna-ekanamičnaha kursu. Pieramoha aranžavych va Ŭkrainie stanovicca jasnaj pa miery taho, jak Biełaruskaje radyjo ŭvieś paniadziełak raspaviadaje pra chaos na šerahu vybarčych učastkaŭ. Chłopcy adčuvajuć, što ŭ hetaj pieramozie jość dola i našaj zasłuhi. Ukraincy ŭparu pabačyli, što vyrablajuć pryjacieli Symanienki ź Vitrenkaj, kab utrymać uładu. Pa dzieviać razoŭ na dzień słuchajem pra hnieŭnaje asudžeńnie biełaruskim MZSam umiašańnia va ŭnutranyja spravy Biełarusi z boku ZŠA i EZ, i viedajem: heta nas patrabujuć vyzvalić. Chłopcy sarvali režymu elehantnuju pieramohu. Tamu Łukašenka maŭčyć.

Da sakavika mnie zdavałasia, što Respublika Brachnia pieražyvie svajho tvorcu. U izalatary ja pavieryŭ, što ŭsio moža skončycca našmat raniej. Ja niedaaceńvaŭ siłu maralnaha ruchavika, što kiruje tymi, chto pratestavaŭ, i šyryniu sacyjalnaje bazy pratestaŭ. U adroźnieńnie ad 1996 i 2001 hadoŭ, tyja, chto išoŭ na płošču hetaj viasnoj, viedali, na što iduć.

Chto siadzić sa mnoj? Pieravažna ludzi, dla jakich heta pieršaja adsiedka. Pieravažna moładź 18–35 hadoŭ. Mienski prahramist rodam z Brasłava; mahiloŭski dy-džej; ipešnik z «Dynama» (etničny rasiejec, syn vajskoŭca, pryjechaŭ u Biełaruś u 17 hadoŭ) – žyvoje abviaržeńnie tupych nacyjanalistyčnych stereatypaŭ. Jašče jość biznesoviec u kašemiravym palito, jon ža pastar evanhielskaj carkvy; rabočy i adnačasova muzyka z Homielu; žurnalist hazety «Biełorusy i rynok» Vadzim Aleksandrovič; mienski santechnik z dośviedam liderstva ŭ «Maładym Froncie» i pierakładu amerykanskich multfilmaŭ na biełaruskuju movu.

Asabovy skład

Kamery na Akreścina žyvuć napružanym duchoŭnym žyćciom. Prapaviedniki prapaviedujuć pra vyprabavańni, jakija Boh pasyłaŭ Jazepu, dysydenty z dvaccacihadovym stažam apaviadajuć pra spravy dzion minułych. Małodšyja ničoha nia viedajuć pra viasnu 1996-ha. Zubry – naš specnaz, heta ja pa-sapraŭdnamu raspaznaŭ i acaniŭ tolki tut – demanstrujuć viedy i ŭmieńni. Niama tuhi, niama strachu. Jość pačućcio spoŭnienaha abaviazku. «Kali nia my, dyk chto?» – kaža haradzienski menedžar, jaki nahruziŭ bahažnik svajho «fordu» kumpiakom, syram, mandarynami i 21 sakavika ŭ 6.00 rušyŭ u Miensk. Dajechaŭ da płoščy. Tam i ŭziali.

Mianie zatrymali ŭranku 21-ha, paśla pieršaj nočy Płoščy. U specaŭtobusie ja byŭ nie adzin: amonaŭcy nahnali tudy ludziej, jakija pačuli pra ŭźniknieńnie namiotavaha miastečka praz NTV abo Internet. Pieršaj reakcyjaj była salidarnaść. Tolki adzin nios pałatku i vudu (pradmiety akreścinskich anekdotaŭ), astatnija – pradukty. Adna – vosiem bułačak i termas z harbataj, druhi – sorak hlazuravanych syrkoŭ. U tym druhim ja paznaŭ chłopca z susiedniaha padjezdu, ź jakim my viedali adzin adnaho ŭ tvar, ale nie vitalisia. U 1996-m sudy štrafavali za ŭdzieł u šturchaninie z AMONam. U 2006-m vypisvali pa siem sutak na narach bieź ciufiaku dziaŭčatkam za termas čaju.

Sukamerniki i dziaŭčaty

Kali projdzie šok pieršych sutak, hetyja dziaŭčaty buduć śpiavać na dva hałasy «Pavietrany šar» i dražnić turemščykaŭ, navat zvankom vyklika varty vyzvońvajučy «Žyvie Biełaruś!».

Sukamerniki, zatrymanyja paźniej, raskazvajuć, što heta dziaŭčaty zaskandavali «Zastajomsia!», kali Kazulin uviečary 21-ha prapanavaŭ źniać namiotavaje miastečka, Milinkievič vahaŭsia, a mužčyny maŭčali.

Adzin z artykułaŭ u minułym numary «NN» nazyvaŭsia «Pieršy dzień revalucyi». Ale nie było revalucyi, byli pratesty. Mnie padałosia, što jany byli bolš maralnaha, čym palityčnaha charaktaru, i kali va ŭładzie jość choć adzin ćviarozy čałaviek, jon nia moh nie źviarnuć uvahi na toje, što kožnyja dva z troch aŭtamabilaŭ, jakija prajaždžali praz Płošču, syhnalili na znak salidarnaści ź mitynhoŭcami. Kažuć, ad 21 sakavika DAI pačało pieradavać numary syhnalščykaŭ pastam, jakija štrafavali ich praz dva kvartały. Nie na płoščy, dzie adbyvałasia hulańnie ŭ «demakratyčny fasad».

Zamknionaja prastora

Ja siadžu na doŭhaj draŭlanaj łaŭcy (na jakoj i splu). Maje sukamerniki ciaśniej pryciskajucca śpinami adzin da adnaho na narach – śpiać valtom – padciahvajuć kurtki z noh na ściohny, padtykajuć rukavy. Bo choład paŭzie z zakratavanaje adtuliny z pažarnym apaviaščalnikam, što pamiž kameraj i kalidoram, dźmie z zaciahnutaj sietkaj akonnaje ramy, dzie zamiest šyby ŭstaŭlenaje nieprazrystaje ŭzmocnienaje škło – z takoha pry poźnich savietach rabili pižonistyja dźviery ŭ kvaternyja bloki panelnych šmatpaviarchovak. Akreścina narešcie ścichła. Na batarei sušacca škarpetki. U papialničcy, zroblenaj z kavałka chleba – adzinaha dastupnaha materyjału – tyrčać byčki «Kienta». Na karyčnievaj draŭlanaj padłozie adbivajecca lampačka, u kalidory kašlaje vartavy, na ababitych blachaju dźviarach vyłučajecca kvadrat karmuški, praź jakuju nam u kameru dvojčy na dzień padajuć jeści. Kali ty nie pakutuješ na klaŭstrafobiju, tut spakojna i pa-svojmu zacišna. Ty zabiaśpiečany, ad ciabie ničoha nie zaležyć.

Padčas źniavoleńnia, jak u časie ciažarnaści, tryvožna napačatku i pry kancy. U kamerach abmiarkoŭvajuć, jakich pravakacyj možna čakać «na vychadzie». Amal kožny tut maje znajomaha, na jakim «visić» palityčna matyvavanaja kryminalnaja sprava. Asabliva baluča było čuć ad Siarhieja Sałaša (jaho padsadzili da nas na adnu noč pierad sudom) pra toje, što muzejščyku Kastusiu Šydłoŭskamu ŭ Brasłavie padkinuli narkotyki. Ad hetaj ułady možna čakać usiaho. Viarnulisia najhoršyja pryjomy savieckich časoŭ, prytym što sam represiŭny aparat razbuch.

Raźdźmutyja struktury

Saviecki Sajuz rychtavaŭsia da vajny z vonkavym voraham i ŭkładaŭ hrošy ŭ składanyja rakiety. Łukašenkaŭskaja ŭłada ŭsie srodki ŭkładaje ŭ zmahańnie z unutranym voraham, tamu tak razmnožylisia i razraślisia SOBR, «Ałmaz», PMSP, specadździeły Słužby achovy prezydenta, KDB. Nad imi – Rada biaśpieki i Viktar Łukašenka, jaki hetym aparatam zahadvaje. Unutranyja vojski vyraśli šmatkroć u paraŭnańni z savieckim časam. Zdajecca, vakoł Płoščy dziejničaje kožnaja z hetych strukturaŭ.

Aryšty adbyvalisia pa-roznamu. Čuŭ ad adnaho studenta, jak «ałmazaŭcy» źbirali svaich zatrymanych u skvery Janki Kupały, źbivali i dastaŭlali na Akreścina, pakłaŭšy štabelami na padłohu aŭtobusa. Nia viedaju, ci jość tut pierabolšańni. U «zubroŭ» i niekatorych rehijanalnych aktyvistaŭ prasłuchoŭvali telefony. I brali ich jak asabliva niebiaśpiečnych złačyncaŭ, u elektryčkach abo na kvaterach, źniatych u Miensku na sutki.

Nakolki možna mierkavać z asabistaha kantaktu, režym zmoža abapiracca na tysiaču adbornych bajcoŭ svaich specpadraździaleńniaŭ datul, pakul u jaho buduć hrošy im płacić. Elitnyja adździeły vychoŭvajucca ŭ duchu absalutnaj viernaści zahadu kamandzira, zakon dla ich – sprava druhasnaja. Bajcy nie adčuvajuć dyskamfortu, vystaŭlajučy zaviedama falšyvyja abvinavačańni kštałtu «niecenzurnaj łajanki» i h.d.

Represiŭnaja systema vybudavałasia. «Idealahičnaja vertykal» zamianiaje saboj partyjnuju strukturu. Jana kaardynuje pracu pa indaktrynacyi j kantraluje pavodziny ludziej. Vertykal ciesna zmykajecca z aparatam specsłužbaŭ (namieśniki pa idealohii časta vykonvajuć i abaviazki namieśnikaŭ pa kadrach). Razam jany arhanizujuć ci falsyfikujuć pseŭdavybarnyja pracedury.Usio heta adbyvajecca pad arkiestar kiravanych ŚMI. Pratesty dušacca siłavymi strukturami, pažadana preventyŭna, pryčym sudy, vybarkamy i h.d. prosta zaćviardžajuć pryniatyja naviersie rašeńni. Spryjalnaja ekanamičnaja kańjunktura dazvalaje ŭdzielnikam hetaj systemy vieryć u jaje daŭhaviečnaść i, što niemałavažna, spraviadlivaść. Zdajecca, łukašenkaŭskaja systema, jak i savieckaja, budzie sparadžać biaźmiežnuju duchoŭnuju karupcyju j prapahandyscki idyjatyzm. Adnak na pieršych parach jana vyklikaje ŭ tych, kamu prynosić materyjalnuju karyść i idealahičnaje zadavalnieńnie, amal tatalitarnuju addanaść. Heta možna nazirać pa Lidzii Jarmošynaj.

Tajamničyja vizytanty

My, nasielniki kamery №13, nazirali heta na inšym čałavieku. Chto jon – my tak da kanca i nie zrazumieli. Čamu jon prychodziŭ – taksama. Heta było ŭ piatnicu, 24 sakavika, uviečary. U noč z 23 na 24 sakavika jakraz źnieśli namiotavaje miastečka.

Da nas u kameru ŭvajšli dvoje ŭ cyvilnym u supravadžeńni akreścinskich načalnikaŭ-milicyjantaŭ. Pieršy – blandyn u norkavaj šapcy, z praniźlivym niemirhajučym pohladam. Za taki ŭziali b na rolu esesaŭca na «Biełaruśfilm». Jon zapatrabavaŭ raskazać, chto z nas kim pracuje. Maŭlaŭ, vyrašyli abyści kamery i pabačyć, «što za publika ustroiła eti biesporiadki». «My vas jeŝio sobieriom vmiestie s zamiestitielem ministra obrazovanija», – zajaviŭ jon najmałodšamu z nas. «Čieho tiebie nie chvatajet? Tiebie dienieh mało płatiat?» – nalacieŭ na prahramista. Pikiroŭka z dy-džejem skončyłasia karotkaj lekcyjaj, ź jakoj my daviedalisia, što:

– Kazulin – zdradnik i pop Hapon, za im niama nikoha, aproč tych tryccaci čałaviek, što supravadžali jaho ŭ Pałac čyhunačnikaŭ 2 sakavika. Kazulinu napisali prahramu, u jakoj słova «Biełaruś» možna było b zamianić na «Nižaharodzkaja vobłaść»;

– Milinkievič – miamla;

– nas vykarystoŭvajuć, kab zarabić hrošy, vialikija hrošy. I, pakul my mierźli, Milinkievič ź siamjoj viačeraŭ u kabaku ź vincom;

– u Biełarusi budujecca dziaržava dla narodu, i nichto nia maje prava asprečvać volu 83% vybarcaŭ;

– lubyja akcyi pratestu buduć žorstka spyniacca.

Tut jon apelavaŭ da druhoha cyvilnaha, jakoha nazvaŭ svaim «siabram pa vučobie, jaki ciapier pracuje ŭ Rasiei».

Vizytanty reciravalisia, kali Vadzim Aleksandrovič ustupiŭ ź imi ŭ palemiku pa-biełarusku. Rasiejski «kaleha» spytaŭsia ŭ načalnika IVS, «na kakom jazykie hovorit etot osuždionnyj?». «Na biełorusskom», – adkazali jamu.

Vizytanty syšli, a my stali dumać, chto ž heta byŭ. Spytalisia ŭ vartavoha, jon skazaŭ «namieśnik ministra». Ale vypraŭkaj i manerami vizytant nie vyhladaŭ jak namieśnik ministra ŭnutranych spravaŭ, chutčej, jak supracoŭnik specsłužby. Ci specpadraździaleńnia. Ja doŭha ŭspaminaŭ, dzie bačyŭ hety tvar. Ci nia jon siadzieŭ pamiž A.Łukašenkam, S.Sidorskim i M.Paŭłavym na matčy Biełaruś–Hišpanija? I što rabiŭ pobač z hetym biełaruskim inkohnita ŭ cyvilnym rasiejski specsłužbist? Ci aznačaje heta, što 19–25 sakavika ŭ Miensku prysutničaŭ rasiejski daradca(-y)? Cikavy byŭ by pavarot.

Što značyŭ hety vizyt? Mahčyma, prosta žadańnie pabačyć «vajennapałonnych» na svaje vočy. Chto jany, katoryja navažvajucca kidać vyklik imperyi? Najbolš paradavała nas u słovach hetaha cyvilnaha toje, što z namiotavaha miastečka pierad šturmam nichto nia vyjšaŭ «kromie našich».

Terapija achviarnaściu

Znadvorku śvitaje, značyć kamera №13 nieŭzabavie pračniecca. Treba zakruhlacca: pisać pad razmovy, pierakury i fizyjalahičnaje žyćcio siami sukamernikaŭ nierealna.

Kraina zrabiła jašče adzin krok ad narmalnaści. Było nahniatańnie atmasfery teroru pierad vybarami j zdušeńnie pratestaŭ Sakavika-2006 metadam tatalnych aryštaŭ.

Bolš nia maje značeńnia, parušaješ ty zakon ci nie. Ciabie mohuć adličyć, zvolnić, źbić, zatrymać, pasadzić, varta tabie vieści lubuju dziejnaść, pryraŭnienuju da apazycyjnaj.

Režym chacieŭ zadušyć miastečka blakadaj, uziać na zmor. Samaja sutnaść režymu prajaviłasia ŭ hetych aryštach ludziej pa darozie ŭ tualety, chapańni dziaŭčat z termasami, maskiroŭcy aŭtazakaŭ za bihbordami «Za proćvietajuŝuju Biełaruś». Dla hetaha režymu telekarcinka važyć bolš za ŭsio astatniaje. Ułady internavali ŭsich, chto padavaŭsia im preventyŭnym arhanizataram pratestaŭ, paśla zatrymlivali ŭsich zapalščykaŭ pratestu. Ale adbyłosia niespadziavanaje – na miesca kožnaha zatrymanaha prychodzili try novyja, a pradukty ludzi stali pranosić na sabie. Fatohrafy zadakumentavali ščaślivy tvar chłapčuka, jaki raspranuŭsia i zdymaje abkručanyja vakoł cieła sasiski.

Isnavańnie namiotavaha miastečka paklikała tysiačy ludziej na hierojskija ŭčynki, małyja i vialikija. I hetyja ŭčynki zastanucca ź ludźmi na hady, aśviatlajučy ich sercy.

Terapija achviarnaściu – voś čym byli pratesty Viasny-2006. Ułady zrazumieli, što prajhrali. Niazhrabna źniščyli miastečka. Heta nie dapamahło, tamu na Dzień Voli ŭłady pajšli na zusim prymityŭnuju pravakacyju. Tak ja baču karcinu hetych dzion, bolšuju častku jakich pravioŭ za kratami. Kali pamylajusia, papraŭcie.

Alaksandar Milinkievič zajaŭlaŭ, što paśla 19 sakavika Biełaruś pračniecca inšaj – śmiełaj i svabodnaj. Ja nia byŭ peŭny, što heta nie prapahandyscki zvarot. Ja nia viedaju, što tam u vas na voli. Ja nia viedaju, chto tam jašče na voli. Ja baŭlu hetyja dziesiać dzion siarod ludziej, jakija prajšli terapiju achviarnaściu, i heta śvietłyja dni siarod śvietłych ludziej. Mahčyma, Milinkievič nie pamylaŭsia.

23.00, 27 sakavika – 6.00, 28 sakavika

Fota AP

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0