Alaksandar Milinkievič

U bližejšyja dni lidera ruchu «Za svabodu» Alaksandra Milinkieviča čakaje apieracyja. Napiaredadni palityk daŭ intervju «Salidarnaści», dzie raskazaŭ, čamu vyrašyŭ źviarnucca da polskich miedykaŭ, što dumaje pra akcyi pradprymalnikaŭ i ci maje jaho žonka prezidenckija ambicyi.

— Nakolki surjoznaj budzie apieracyja?

— Heta łaparaskapija nyrki. Vydaleńnie kamienia. Daŭno heta treba było zrabić, ale ja ŭsio ciahnuŭ. Dalej užo ciahnuć nielha. Na nastupnym tydni kładusia ŭ balnicu.

— A čamu mienavita ŭ Polščy? Vy nie daviarajecie biełaruskim miedykam?

— Daviaraju. U nas vielmi mnoha cudoŭnych daktaroŭ. Ale ŭ Polščy ŭsio ž lepšaja technika. Da taho ž tam jość vydatny prafiesar, ź jakim ja kansultujusia vielmi daŭna — stary moj pryjaciel.

— Apošnim časam vy niejak adyšli ŭ cień. Čamu?

— Ja b nie skazaŭ, što ja adyšoŭ u cień. Ja vielmi mnoha pracuju, šmat jezžu pa krainie. Tolki ŭ minułym hodzie ja naviedaŭ 40 haradoŭ. I voś ź lutaha źbirajusia znoŭ 2,5 miesiacy bieśpierapynna jeździć pa rehijonach.

— U čym zaraz zaklučajecca dziejnaść ruchu «Za svabodu»?

— My pracujem u niekalkich napramkach. Adna z našych hałoŭnych met — heta jeŭrapieizacyja Biełarusi. Praca idzie pa troch kirunkach, i my ŭžo niamała zrabili. Pa‑pieršaje, infarmavańnie ludziej: što takoje ES, čamu krainy imknucca tudy, jakija jość plusy i minusy. Chočam, kab u hramadstvie razharnułasia dyskusija na hetuju temu.

Niekatoryja kažuć: a voś my budziem takoj Šviejcaryjaj. Nie atrymajecca. Kab być Šviejcaryjaj, treba mieć hieahrafičnaje stanovišča Šviejcaryi. Nam pryjdziecca rabić vybar: abo my idziem z Rasijaj, čaho choča Rasija i peŭnyja ludzi ŭ Biełarusi, abo my ŭsio ž taki ruchajemsia da Jeŭropy.

Druhi kirunak dziejnaści — heta adukacyja. Možna atrymać uładu navat niečakana, ale treba jašče i mieć ludziej, jakija štości viedajuć i ŭmiejuć. Razumiejuć, što takoje miascovaje samakiravańnie, jakija reformy treba pravodzić na nacyjanalnym i miascovym uzroŭni. My zaraz stvaryli vialikuju bazu ludziej pa ŭsioj krainie, pierš za ŭsio maładych, i budziem vučyć ich i stažyravać za miažoj.

Treci kirunak — analityka. U kožnaj partyi jość svaja prahrama pieraŭtvareńniaŭ na Biełarusi, ale my b chacieli mieć takuju, jakuju nichto tut, na Biełarusi, nie pisaŭ. U Jeŭropie heta nazyvajuć «darožnymi mapami»: pa jakoj darozie i jakimi krokami iści, jak refarmavać ekanomiku, sacyjalnuju śfieru, kab hetyja reformy spałučalisia, dapaŭniali adno druhoje. Taki płan reformaŭ my ŭžo pačali raspracoŭvać. I ŭ nas jość damoŭlenaść nie tolki ź miascovymi ekśpiertami, ale i sa śpiecyjalistami ź Litvy, Polščy, Čechii, Słavakii.

Jašče adzin napramak našaj dziejnaści — heta abarona reprasavanych. I mnohaje ŭžo ŭdałosia zrabić. Dapamoha studentam stała sistemnaj pracaj z časoŭ vybaraŭ. Dapamoha ludziam, jakija ŭ turmie, i ich siemjam. Tym, jakija stali biespracoŭnymi z‑za svaich palityčnych pohladaŭ.

I, viadoma ž, praviadzieńnie masavych akcyj, udzieł u ich ź inšymi partyjami, hramadskimi arhanizacyjami.

My dziejničajem nie tolki, i navat nie stolki, u Minsku, kolki ŭ rehijonach. Robiacca peŭnyja łakalnyja kampanii, jak naprykład suprać razbureńnia Harodni. Treba razumieć, što ruch — heta nie arhanizacyja, nie struktura. Heta sumiesnaja dziejnaść u peŭnych kampanijach. My zaklikajem dziejničać i siabroŭ partyj, i hramadskija arhanizacyi i zvyčajnych hramadzian. My prosta prapanujem dziejnaść pa kirunkach. Kali vam cikava — ŭdzielničajcie.

— Dziejnaść ŭ ruchu siabroŭ partyj jakraz i vyklikaje niezadavolenaść z boku ich kiraŭnictva. Voś i strašynia Partyi BNF Lavon Barščeŭski nieadnarazova zajaŭlaŭ pra vyčyščeńnie šerahaŭ partyjcaŭ ad aktyvistaŭ ruchu: maŭlaŭ, nielha słužyć dvum hienierałam adrazu…

— Kali b ja stvaraŭ partyju, to Barščeŭski mieŭ by racyju. Ale ruch — heta nie partyja, a supraca. Supraca hramadzianskaja — nie palityčnaja.

Tamu ništo nie pieraškadžaje čałavieku ŭdzielničać u našych akcyjach i mierapryjemstvach. Nichto ž nie zabaraniaje Lavonu Barščeŭskamu być u kiraŭnictvie PEN‑kłuba — jon vydatna z hetym spraŭlajecca.

Prablema biełaruskich aktyvistaŭ nie ŭ tym, što jany pierahružany i nie viedajuć, dzie znajści čas na pracu, a ŭ tym, što jany nie viedajuć, što rabić. Tamu, kali prapanujucca prahramy pa adukacyi, ja nie razumieju, čamu siabry BNF nie mohuć paŭdzielničać u ich. I zusim nie treba dla hetaha vychodzić z partyi.

Dumaju, tut stvaryłasia peŭnaje nieparazumieńnie. Biezumoŭna, jość i kankurencyja liderstva. Labiedźka ž taksama kazaŭ pra toje, što budzie vyklučać z partyi tych, chto supracoŭničaje z rucham.

Ja adnaznačna zajaŭlaju, što nie budu stvarać nijakaj partyi, pakul nie budzie pieramohi demakratyi. Nidzie va ŭmovach dyktatury nie pieramahali navat samyja lepšyja partyjnyja kaalicyi. Zaŭsiody heta byŭ šyroki hramadski ruch.

Ale ja za toje, kab partyi ŭmacoŭvalisia. Na žal, takich mahčymaściaŭ zaraz niama, «dziakujučy» ŭładzie partyi pieratvarylisia ŭ palityčnyja kłuby. Jany nie mohuć vykanać svaju hałoŭnuju funkcyju— pryjści da ŭłady i tam realizoŭvać svaju prahramu. Ja ich nie paprakaju. Ale liču, što jany pavinny dałučacca da šyrokaha ruchu, bo heta maje pierśpiektyvu.

— A jak składvajucca ŭzajemaadnosiny z byłymi siabrami pa kaalicyi?

— My nie vorahi, my pa‑raniejšamu kantaktujem. U Amieryku pajechali razam i vielmi dastojna vyhladali. Nidzie nie pasvarylisia. Tak, u nas roznyja padychody, ale ja nie baču ŭ hetym ničoha strašnaha.

Chacia toje, što adbyłosia paśla prezidenckich vybaraŭ, ja liču niekalkimi krokami nazad. Bo i tut, u krainie, i za miežami zdavałasia, što biełarusy pastavili rekord — abjadnalisia amal usie. Navat kamunisty z nacyjanał‑demakratami — dzie takoje bačyli? Dla ludziej ža heta vielmi važna, jany ž płatformaŭ palityčnych nie raźbirajuć, jany myślać paniaćciami «svaboda‑niesvaboda».

— I što zaraz?

— A zaraz, ščyra treba skazać, my nie robim uražańnia abjadnanych demakratyčnych sił.

— Płany na 2011 nie źmianilisia? Budziecie bałatavacca na prezidencki post?

— Treba ličyć 2010‑y, bo vybary pavinny adbycca za try miesiacy da zakančeńnia terminu, a značyć u śniežni. Vystaŭlać kandydaturu budu abaviazkova. Mušu heta zrabić jašče i z toj pryčyny, što ŭ mianie zachavaŭsia davoli značny rejtynh.

Pa apošnich daśledavańniach Manajeva, moj rejtynh — 9,8%. Heta dosyć vialikaja ličba. Zrazumieła, padčas kampanii jana pavyšajecca. U Rasii takoha rejtynhu niama ŭ nivodnaha apazicyjnaha palityka.

Heta nie stolki maja zasłuha, heta zasłuha tysiačy tysiač ludziej. I mnohija prosta nie chočuć pačynać usio z pačatku.

Ja nie vyklučaju, što moža źjavicca čałaviek, lepšy za Milinkieviča. I jon raskrucicca. Kali ja ŭbaču, što jon maje bolšyja pierśpiektyvy, mnie chopić siły skazać heta.

— Siarod arhumientaŭ suprać taho, kab stavić na vas na nastupnyja vybary, časam pryvodziać vaš uzrost. U 2010‑m vam budzie bolš za 60…

— 63. Kali mieryć usio žyćcio paniaćciami dapiensijny ŭzrost i piensijny ŭzrost, to vychodzić, što piensija — usio — siadzi z vudaj na voziery (tym bolš što ŭ mianie chata jakraz kala voziera).

Uzrost — reč vielmi adnosnaja. Ja ŭ vydatnaj formie. Ja adčuvaju siabie fizična kłasna. Spartovaje minułaje daje znać. Ja i zaraz płavaju, pakul marazy nie nastupiać. I pakul ŭ mianie fizičnyja siły jość, enierhija jość, vočy śvieciacca — usio narmalna. Pracazdolnaści chapaje, a toj dośvied, što ja nabyŭ za hety čas — viedy, umieńnie havaryć ź ludźmi, analizavać, — heta vialikaja reč.

— Ale ž naš narod lubić hałasavać za maładych.

— Łukašenka tamu prykład. Ale małady dla bolšaści našaha nasielnictva — heta simvał abnaŭleńnia, simvał pieramienaŭ. Na vybarach buduć zmahacca tyja, što choča zachavać status kvo i tyja, chto choča źmienaŭ. U hetaj kampanii ja lohka asacyjavaŭsia sa źmienami. Nichto nie kazaŭ, što ja niejki kansiervatar. Tamu nie bajusia ja hetaha.

Vy dumajecie, mnie nie chočacca być maładym? Vielmi chočacca. U mianie ŭražańnie, što mnie nie bolš za sorak hadoŭ. Na Zachadzie palityki i ŭ 70 hadoŭ pretendujuć na prezidenckija pasady i paśpiachova, jak, naprykład, Rejhan.

— A čamu b užo zaraz nie pačać rychtavać sabie źmienu?

— Skažam ščyra: siońnia raskrucić navat samaha talenavitaha čałavieka, kali niama kampanii, vielmi ciažka. Ja vielmi lublu Sieviarynca, ja začaravany im, liču jaho vielmi advažnym, śmiełym, hłyboka maralnym čałaviekam, ale biez kampanii raskrucić kahości budzie ciažka. Chacia ja i nie vyklučaju hetaha.

— A nie zadumvalisia nakont siamiejnaj pierajemnaści? Synoŭ, jak niekatoryja, rychtavać nie źbirajeciesia?

— Moj starejšy syn nie maje nijakich palityčnych ambicyj. Jon zajmaŭsia małym biźniesam, da taho, jak jaho źniščyli za toje, što vaziŭ mianie ŭ prezidenckuju kampaniju na svaim busiku.

Siaredni i małodšy syny vučacca ŭ Polščy na fakultecie mižnarodnych adnosin. Dyk voś niadaŭna małodšy pryznaŭsia, što taksama choča zajmacca biźniesam. Pytajusia: «Čaho?» Kaža: «Chaču być niezaležnym». —«Dyk palityk taksama niezaležny». — «Aj, nie praŭda, baćka».

Chacia voś siaredni — syn Inny — niejak kazaŭ, što choča zrabić Brest horadam, jakim jon histaryčna byŭ. I dla hetaha treba stać meram.

Nakont pierajemnaści ŭłady ad baćki da syna — dumaju, što ŭ našaj krainie takoje niemahčyma. My ŭsio ž taki — nie Siaredniaja Azija i nie Azierbajdžan, dzie padobnyja tradycyi ŭ mientalitecie ludziej. My — Jeŭropa.

— A žonka nie źbirajecca paśledavać prykładu Chiłary Klintan?

— Jana kaliści pračytała ŭ «Našaj Nivie», što, pavodle apytańnia, pa papularnaści siarod žančyn‑palitykaŭ znachodzicca na pieršym miescy. Heta jaje, kaniešnie, uściešyła, chacia jana nieadnarazova kazała, što ličyć siabie pravaabaroncaj. U lubym vypadku pra prezidenckija ambicyi žonki ja ničoha ad jaje nie čuŭ.

— Jakuju samuju vialikuju pamyłku vy dapuścili ŭ minułaj prezidenckaj kampanii?

— Tady vielmi važna było abjadnacca jak maha šyrej. Ale kali ty abjadnoŭvaješsia vielmi šyroka, to tyja słovy, ź jakimi ty možaš źviartacca da ludziej, vielmi abmiežavanyja. Ty pavinien havaryć toje, što zadavalniaje ŭsich.

Naprykład mianie pytajuć: «Kali ty pryjdzieš da ŭłady, kudy paviadzieš krainu — u Jeŭropu ci Rasiju?» Dla mianie adkaz zrazumieły: Ja za jeŭrapiejskaje raźvićcio i dobrasusiedskija adnosiny z Rasijaj. Ja suprać sajuza z Rasijaj.

A ŭ mianie kiraŭnik štaba — Siarhiej Kalakin, jaki vydatna pracavaŭ i jakoha ja vielmi pavažaju, ale jon prytrymlivajecca supraćlehłaj dumki. I kali ja vystupaŭ, ja pavinien byŭ kazać usio toje, što zadavalniała ŭsiu hetuju kaalicyju.

Davoli časta byli vypadki, što ja adychodziŭ ad pytańnia, ja machlavaŭ, adkazvaŭ na inšaje, tamu što musiŭ prezientavać voś hetuju płatformu, faktyčna biezabličnuju. I ŭ niekatoryja momanty heta navat vyklikała niedavier ludziej.

— Značyć, nie treba było abjadnoŭvacca?

— Pavinna być šyrokaja kaalicyja, ale jakaja b abjadnałasia vakoł zrazumiełych maralnych kaštoŭnaściaŭ. A kali hetyja maralnyja kaštoŭnaści prosta svaboda — hetaha niedastatkova. Vychodzić, što my zmahajemsia suprać taho, chto ŭ nas hetuju svabodu zabraŭ. Atrymlivajecca: suprać kaho siabrujecie, chłopcy?

A ludziam niedastatkova skazać, što my suprać Łukašenki, tamu my lepšyja, i my chočam parulić. Ludzi chočuć viedać, jak my budziem žyć, jakaja budzie kancepcyja dziaržavy, jakija kaštoŭnaści dla nas važnyja, kudy my paviadziem našu krainu?

Ja voś da hetaha dnia dumaju, dzie hetaja siaredzina, kab maksimalna abjadnoŭvacca, ale nie zhubić kaštoŭnaje. Tak atrymałasia, što hetaja prezidenckaja kampanija była mienavita kampanijaj suprać dyktatury. Chacia heta taksama vyvieła ludziej na płošču.

Kali kazać pra ruch, to heta nie prosta ruch suprać dyktatury. Ja starajusia proźvišča «Łukašenka» ŭvohule nie vykarystoŭvać. Mnie cikava havaryć pra toje, što my možam zrabić, čaho my vartyja.

— Vam nie padajecca, što siońniašnija akcyi pradprymalnikaŭ značna bolš arhanizavanyja, čym apošnija akcyi apazicyi?

— Pradprymalnicki ruch sapraŭdy apošni raz sabraŭ niečakana mnoha ludziej. Jon mnie padabajecca, tamu što jon spantanny, jon nie padrychtavany plonnaj pracaj apazicyi, jakaja zahadzia paviedamlała, što treba vyjści, niešta prademanstravać… Heta emocyi ludziej, jakich pakryŭdzili, jakich prynizili, u jakich zabrali prava na pracu.

Ja vielmi zadavoleny, što siarod ich znajšłosia tak mnoha aktyŭnych, i sumuju, što ich usio ž taki nie bolš. Pakul pradprymalnikam nie chapaje samaarhanizacyi. Ale, dumaju, jakraz hetyja akcyi pryviaduć da taho, što lidery buduć bolš aŭtarytetnymi, budzie bolš strukturaŭ, śmialej buduć da ich iści — ludzi ŭbačyli, što jany zdolnyja baranić i siabie i inšych.

— Ale, moža, sprava ŭ tym, što prydprymalniki viedajuć, za što jany kankretna zmahajucca, tady jak apazicyja apieluje da niejkich efiemiernych paniaćciaŭ?

— Absalutna zhodzien. Im praściej sfarmulavać, što jany chočuć. Tyja łozunhi, ź jakimi my idziem: «Svaboda! Praŭda! Spraviadlivaść!» — čysta maralnyja kaštoŭnaści. Heta nie dla bolšaści ludziej. I ja śviadoma padtrymlivaŭ taki vybar, bo pierš za ŭsio treba było zavajavać sercy i abjadnać tych, chto ŭžo dušoj z nami. Heta ludzi, jakim nie chapaje svabody, i dla jakich jana važniej za chleb.

Kali ja išoŭ z takim łozunham, ja razumieŭ, što maju šaniec abudzić, abjadnać za saboj mienšaść, a nie bolšaść. Ale heta jadro. Pieramoha ŭ nas adbudziecca dziakujučy aktyŭnaj mienšaści. I pieramoha adbudziecca mienavita na vulicy. Nie na vybarach.

Nielha vyjhrać vybary, jakich niama. Navat kali ja 80% nabiaru, nichto hetaha nie ahučyć. Čym mienš demakratyi, tym čaściej pytańni vyrašajucca na vulicy.

Ja nie lublu vulicu, ščyra kažučy. Ale ŭ nas tolki vulica pryviadzie da svabody, i tolki paśla hetaha buduć vybary. A tady ŭžo možna budzie dumać pra chleb.

— Jakaja samaja nievierahodnaja plotka, jakuju vy pra siabie čuli?

— U kožnaj kampanii, što ja ŭdzielničaŭ, abaviazkova kazali pra mianie kazali, što ja jaŭrej. Vielmi pavažaju hety narod, ale nu nie daŭ mnie boh ščaścia być jaŭrejem.

Taksama abaviazkova kazali, što ja nie samastojny palityk, zbroja u rukach kahości — naprykład, Polščy. Taki voś ahient.

A voś u apošniaj kampanii mnoha havaryłasia pra toje, što ja pad abcasam u svajoj žonki, što ŭsie rašeńni prymaje jana i što kali treba damovicca, to pierš treba razmaŭlać ź joj. Ja sapraŭdy pavažaju dumku majoj žonki i šmat rajusia ź joj. Jak, darečy, i ź inšymi — ja kamandny čałaviek.

Ale čuć, što ja pad abcasam u žonki, śmiešna. U žyćci ja ŭvohule strašenna naravisty čałaviek. I vielmi ŭparty: kali ŭžo što vyrašyŭ, to tankam nie sabješ.

Anastasija Zielankova, «Salidarnaść»

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0