Rasiejska-amerykanskaja publicystka Maša Hiesen bliskuča, na moj pohlad, prakamentavała adzin ź niadaŭnich publicystyčnych artykułaŭ z rasiejskaj «Komsomolskoj pravdy» pra toje, što nibyta adbyvajecca ŭ sučasnym śviecie:

«Ja očień riedko stavlu ssyłki na podobnyje vieŝi, no mnie kažietsia, eto stoit pročitať. V čistom vidie — XXI viek hłazami umnoho, obrazovannoho čiełovieka iz XVII vieka. On umiejet rassuždať i vystraivať łohičieskije śviazi, tak čto svoje sriednieviekovoje vosprijatije mira donosit effiektivno. Dla tiech, komu leń čitať, śvierchkratkij pierieskaz: mirom pravit diekadienstvujuŝaja elita rodom iz Hollivuda; jeśli potieriať bditielnosť, to možno vsiej stranoj popasť v jeje łapy i śledovatielno vstupiť v odnopołyj brak. Hollivud važien, potomu čto filmy obładajut mahičieskoj siłoj (sriednieviekovyj čiełoviek nie možiet otdieliť ich ot riealnosti), to jesť oni bukvalno formirujut diejstvitielnosť kak ciełych stran, tak i otdielnych ludiej — naprimier, kto syhrajet vied́mu, ta umriet ot raka mozha. Vot».

U SSSR byŭ vielmi dobry ŭzrovień vyšejšaj techničnaj i matematyčnaj adukacyi. Savieckaja fizmat-škoła — heta toje, što stvaryła postsavieckija IT i telekamunikacyi, adzinyja kankurentazdolnyja sektary sučasnaj biełaruskaj i rasiejskaj ekanomiki, nie źviazanyja z ekspluatacyjaj pryrodnych resursaŭ.

Chvala adukavanych emihrantaŭ z byłoha SSSR dała novy impuls raźvićciu zamiežnych centraŭ dakładnaj navuki i IT-industryi, jak Izrail i amerykanskaja Kremnijevaja dalina. Bolš za heta, mnohija vybitnyja saviecka-rasiejskija humanitaryi-samarodki — paety, piśmieńniki i myślary — vyjšli mienavita z techničnaj intelihiencyi: ad bratoŭ Struhackich, Andreja Sacharava i Alaksandra Sałžanicyna da Barysa Hrabienščykova.

Kudy bolš ścipłymi byli pośpiechi savieckich «prafesijnych» humanitaryjaŭ. Bo humanitarnaj navuki jak sfery myśleńnia pra pošuk sensu, kirunkaŭ i sposabaŭ arhanizacyi žyćcia adnaho čałavieka i ŭzajemažyćcia mnohich ludziej, pra asensavańnie i pieraasensavańnie aryjenciraŭ i kaštoŭnaściaŭ, u SSSR jak takoj nie było. Nie było filazofii, nie było sacyjalohii, nie było palityčnaj navuki, ekanomiki, pravaznaŭstva i paŭnavartasnaj histaryčnaj navuki. Była tolki tatalitarnaja idealohija marksizmu-leninizmu, jakaja mieła ŭniversalnyja adkazy na ŭsie pytańni. Savieckaja humanitarnaja navuka palahała nie ŭ pošuku i pieraasensavańni, a ŭ tłumačeńni źjavaŭ ŭ adpaviednaści z dohmami savieckaj idealohii. Marksizm-leninizm časam staviŭ pałki ŭ koły i pryrodaznaŭčym navukam, ale idealahičnyja pieraškody kštałtu zabarony hienetyki ci kibernetyki tam chutčej byli vyklučeńniem, čym praviłam.

Pieršym, što mianie kaliści ŭraziła, kali ja ŭpieršyniu sutyknuŭsia z zachodniaj humanitarnaj adukacyjaj, było toje, jak adnu i tuju ž źjavu (mižnarodnyja adnosiny) nam na lekcyjach na absalutna raŭnapraŭnych asnovach raskładali z roznych punktaŭ hledžańnia, padkreślena nie adkazvajučy na pytańnie «nu a jak ža ž jano na samoj spravie?». Adnyja dumajuć tak, druhija dumajuć hetak. A ty dumaj sam.

U toj ža čas u majoj rodnaj alma mater, adnym z najbolš prestyžnych rasiejskich ekanamičnych universytetaŭ, užo ŭ studenckija hady vyklikała ŭśmiešku, jak savieckaha hartu vykładčyca filazofii pa zvyčcy tłumačyła, što Arystotel ci Platon «nie razumieli» adnaho ci «tak i nie dadumalisia» da druhoha. Tak i nie dasiahnuli, maŭlaŭ, viaršyń mudraści Lenina i Marksa.

I takich adroźnieńniaŭ — śviet: takoha razychodžańnia ŭ śpisach pračytanaj litaratury, u zasvojenych na ŭzroŭnie mentalnaści rečaŭ, u zhublenych nami i nia zhublenych na Zachadzie chryścijanskich kaštoŭnaściaŭ — «nie zabivaj», «nie kradzi», «nie śviedčy falšyva», «lubi bližniaha svajho».

Uva što my vierym

Jość žart pra toje, što kab stać intelihientam, treba skončyć try ŭniversytety: adzin ty, adzin — tvoj baćka i adzin — tvoj dzied. Toje samaje z kaštoŭnaściami: kali našyja baćki pad prymusam maŭčali, chłusili i vieryli ŭ klasavaje myśleńnie za časami Harbačova i Brežnieva, a dziady pad prymusam maŭčali, chłusili i vieryli ŭ klasavaje myśleńnie za časami Chruščova i Stalina, to my, atrymoŭvajecca, tolki pieršyja, chto moža niaśmieła pasprabavać dumać inačaj, robiačy pamyłki, adkatvajučysia nazad. Ci pačynajučy vieryć u rečy, horšyja za marksizm-leninizm.

Vynikam savieckaha tatalitaryzmu stała hramadztva ludziej, jakija mohuć skanstrujavać kaśmičny karabiel ci atamnuju bombu i pry hetym vieryć u žydamasonskuju zmovu i Suśvietny Ŭrad. Ludziej, padkavanych technična, ale čyjo humanitarnaje raźvićcio znachodzicca na uzroŭnie vučnia siaredniaj škoły. Heta vybuchovaja sumieś.

Samaje strašnaje, što kaktejl z zababonaŭ i kanśpiralohii, jaki apisała Maša Hiesen, — heta, miarkujučy pa ŭsim, mienavita toje, što znachodzicca ŭ hałovach značnaj i najbolš upłyvovaj častki ciapierašniaj rasiejskaj elity. Śvietapohlad hetych ludziej nadziejna sfarmiravaŭsia z sumiesi savieckaj palitinfarmacyi, bulvarnaj kalanacyjanalistyčnaj fantastyki, vonkavych atrybutaŭ pravasłaŭja i asabistaha vopytu «lichich 90-ch».

Ad adcenzuravanaha savieckimi ideolahami Marksa ŭ ich zastałosia tolki ŭjaŭleńnie, što śvietam kirujuć hrošy i što «niama takoha złačynstva, na jakoje b kapitalist nie pajšoŭ dziela 300% prybytku». Pryčym, «pajści na złačynstva dziela 300% prybytku» imi razhladajecca jak narmalovaja źjava: pry kapitaliźmie ž žyviom.

Niadaŭna pamierły Jaŭhienij Prymakoŭ adnosiŭsia da inšaha pakaleńnia — pakaleńnia śviadomych, bolš-mienš idejnych zastojnych kamunistaŭ. Takija ludzi byli architektarami hetaj prapahandysckaj mitalohii, jakoj jany apraŭdvali isnavańnie savieckaj dyktatury ŭ supraćstajańni zachodniamu śvietu.

Kali kiravać pačali ichnyja byłyja małodšyja vučni, nadyšoŭ etap, kali źmiaja pačała atručvacca svaim ułasnym jadam: elity pačali vieryć ułasnaj prapahandzie i bačyć śviet u skažonym praź jaje vyhladzie. Paralelna ciaham nulavych hadoŭ hetyja ludzi atrymali sabie ŭ ruki hihanckija materyjalnyja resursy, jakija zamacavali ichnuju vieru ŭva ŭłasnyja racyju, usiodazvolenaść i biespakaranaść.

Vajna va Ŭkrainie stałasia najbolš vostraj formaj hetaj chvaroby, kali vyniki paślasavieckaj intelektualnaj i maralnaj dehradacyi Rasiei pryniali adkrytuju formu i pieratvarylisia ŭ paŭnavartasnuju pahrozu mižnarodnaj biaśpiecy.

Pra niavyvučanyja ŭroki

Usio ž byćcio nie abaviazkova vyznačaje śviadomaść, a chutčej za ŭsio roŭna naadvarot. Možna z nula pabudavać bahataje i paśpiachovaje hramadztva, kali zakłaści ŭ jaho padmurak pravilnyja instytuty i kaštoŭnaści. Ale ad vypadkova atrymanaha bahaćcia instytuty sami pa sabie nie źjaviacca. Chutčej, bahaćcie adnojčy skončycca, i hramadztva apyniecca la raźbitaha karyta, kab rabić vysnovy.

«Humanitarnaja katastrofa» na postsavieckaj prastory palahaje ŭ tym, što ŭ našych hałovach zamiest kaštoŭnaściaŭ — vulharny ahryzak marksizmu, hruby materyjalizm i kanśpiralohija, nabor prymityŭnych i abmiežavanych teoryjaŭ, jakija dajuć tłumačeńnie ŭsiamu na śviecie i ź jakich vielmi składana vyzvalicca.

Za 15—20 hadoŭ rasiejcy navučyłasia jeści sušy pałačkami, raźbiracca ŭ kurortach Francyi, apranacca pa zachodnieeŭrapiejskaj modzie (a niekatoryja — navat składać biznes-plany i budavać finansavyja madeli), ale ŭnutrana tak i nie paśpieli zasvoić navyki i kaštoŭnaści, jakija ŭłaścivyja žycharam raźvitych krainaŭ i jakija źjaŭlajucca krynicaj zachodniaha dabrabytu.

Darmovaje bahaćcie 2000-ch apynułasia dla nas tolki praklonam, i my nie zmahli zrabić ź im i z časam, jaki jon nam padaravaŭ, ničoha lepšaha, jak razbazaryć.

My pavinny byli «zdahaniać i pierahaniać» Zachad, «vučycca, vučycca i vučycca» ad jaho, jak pierad nami heta rabili japoncy, karejcy, kitajcy i zachodnija niemcy. Tre' było pierajmać na Zachadzie jahonyja sakrety i know-how. Jakija, jak vyśviatlajecca, nasamreč palahaluć nie ŭ technalohijach, a pieradusim ŭ humanitarnaj sfery:

pieradusim, u kaštoŭnaściach svabodnaha i demakratyčnaha hramadztva, pabudavanaha na takich rečach, jak davier, zakonnaść, sumlennaść i na inšych paniaćciach, jakija ŭ niaščasnaj i raźniavieranaj postsavieckaj śviadomaści pryniata ličyć vyklučna prykryćciom dla kryminalnych materyjalnych metaŭ.

U vyniku vajny suprać Ukrainy Rasieja imkliva idzie da patreby paŭtarać niavyvučanyja z 1991 hodu ŭroki znoŭ, budučy ŭžo strynožanaj sankcyjami, šmatmiljardnymi mižnarodnymi sudovymi štrafami, i ahulnym instytucyjanalna abumoŭlenym ekanamičnym kryzisam. Biez radykalnych reformaŭ i narmalizacyi adnosin z astatnim śvietam hetamu niemahčyma dać rady. A reformaŭ pakul i nia budzie. Chutčej, budzie naadvarot tolki horš, tolki novyja zakony to pra zabaronu imparta charčavańnia, to pra «niepažadanyja arhanizacyi», to pra lakalizacyju hrašovych raźlikaŭ i abmiežavańni na vykarystańnie zamiežnaha software. «Etot pojezd v ohnie, i nam nie na čto bolšie žať».

Pryjdzie čas, i historyja, kaniečnie ž, daść rasiejcam i biełarusam novy šaniec — zamiest taho, jaki my zmarnavali ŭ 1991-m. Ale chaj nam užo z druhoha razu ŭdasca.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?