Aleś Maračkin
19 kastryčnika spaŭniajecca 20 hadoŭ z času zasnavańnia Narodnaha Frontu. Uspaminaje mastak Aleś Maračkin.
Mastaki źbiralisia na «Paddašku» ŭ Jaŭhiena Kulika dy ŭ inšych miescach, byŭ Zianon z nami. Było heta zadoŭha da 19 kastryčnika. Z tych sustrečaŭ
zapomniłasia pytańnie Zianona da nas: voś kali imperyja zaraz raptam abrušycca, to ci hatovy chto z nas uziać u ruki bieł-čyrvona-bieły ściah i pavieści za saboj ludziej?A tady ž navat i nia vieryłasia, što imperyja sapraŭdy chutka laśnie. I voś 19 kastryčnika 1988 hodu ŭ Čyrvonym kaściole źbirajecca arhkamitet. Siarod prysutnych — Vasil Bykaŭ, Stefanija Staniuta. Partyjnyja funkcyjanery nia spali, usialak namahalisia sarvać schod. I voś u hetym momancie mnie zapomnilisia pavodziny Vasila Bykava, jaki vyjšaŭ na scenu ŭśled za adnym z pravakataraŭ ad ułady i pavioŭ schod, staŭšy ŭ tuju chvilinu klučavoj fihuraj.
Takoje nie zabudzieš, bo z hetaha ŭsio pačałosia. My adčuli, što ruchajemsia ŭ adnym kirunku sa svaimi susiedziami.
Byli sprečki. I dahetul chtości ličyć, što nazva arhanizacyi była dadzienaja niasłušnaja. Tut ja ź Zianonam całkam zhodny — nia treba militaryzavać słova «front», bo heta daloka nia tolki vajskovy termin.
19 kastryčnika — heta dzień, kali ažyli našyja idei —svaboda, niezaležnaść i, biezumoŭna, mova.
30 kastryčnika taho ž hodu my daviedalisia, što takoje hvałtoŭny razhon mirnaj demanstracyi, što takoje «čaromcha». Mianie zatrymali, śledam syna. Pamiataju, jak maja žonka ŭ adčai kidałasia na milicyjantaŭ: «A ja?». U Kurapaty ja tady nie patrapiŭ. Dahetul mianie cikavić adna dumka. Milicyja tady była zbolšaha biełaruskaja, a vojska — z usiaho Sajuzu. Tam byli i kaŭkazcy, i azijaty. Jany źbivali nas, zatrymlivali. Ale hałoŭnaje — jany bačyli na svaje vočy naš prykład. Potym i ŭ ich pamianiałasia ŭłada. Cikava mnie, što ciapier z tymi ludźmi, ci ŭzhadvajuć jany toj čas?
Videa Jarasłava Ściešyka