Razumnyja ludzi, ad hreckich filozafaŭ da biełaruskaha paeta Ŭładzimiera Niaklajeva, vykazvali hipotezu, što napraŭdu čałaviek byvaje svabodny tolki dvojčy, u časie dvuch vialikich padarožžaŭ, piarebaraŭ z taho śvietu na hety j z hetaha na toj.

Na ščaście, pamiž hetymi archivažnymi padziejami ŭ našym žyćci nadarajucca j drabniejšyja, zvyčajnyja cudy, dzivosnaść jakich namiakaje na niešta bolšaje, čym jany sami.

…Ja byŭ jašče daškolnikam i, jak balšynia maich savieckich raŭnaletkaŭ, nia viedaŭ, što takoje Kalady, i adznačaŭ vyklučna Novy hod. Taksama ničahuśki nia znaŭ ja i pra mahaŭ - Kaspara, Baltazara j Melchijora. Apošniaje imia asacyjavałasia ŭ mianie adno z stałovymi pryborami. Nia viedaŭ i pra ichnyja dary - zołata, ładan. A "śmirna" była dla mianie vajskovaj kamandaju z telepieradačy "Słužu Savieckamu Sajuzu". Zatoje sam ja byŭ biassprečnym čempijonam pa atrymańni padarunkaŭ pad viečnazialonaj raślinaju ŭ zyrkich šarykach i jaskravych lampačkach, što ŭstavała ŭ mianie doma pad Novy hod. I mnie ŭ hetym zusim nie zaminali dźvie postaci, što nieśli pad jalinkaj svaju vartu, - Dzied Maroz i ŭdvaja vyšejšaja i zhrabniejšaja ad jaho Śniahurka, niby ŭlubionaja top-madelka pobač z starym modnym kuturje, pra isnavańnie jakich ja, zrešty, taksama tady nia viedaŭ. Zatoje ja napeŭna viedaŭ, što kali 1 studzienia ŭstanu raniej za siabroŭku, jakaja pryjechała śviatkavać Novy hod da nas, to znajdu pad jełkaju-jołkaju nia tolki svoj, ale i jejny prezent, i tolki cud zmoža ŭratavać jaje ad hetaha.

I voś adnojčy baćka pryvioŭ mianie na śviatkavańnie Novaha hodu ŭ Dom litaratara. Tamtejšy bar uraziŭ mianie bahatym vybaram šakaladnych vyrabaŭ. Mahčyma, ja adziny biełaruski paet, dla jakoha słavuty bar asacyjujecca nia z mocnymi napojami, a ź niavinnaj šakaladnaju plitkaj. Mienavita jejny smak suniaŭ majo chvalavańnie pierad archiadkaznaju aŭdyjencyjaj.

Junyja naviedniki Domu litaratara sustrakalisia ŭ toj dzień ź miascovym Dziedam Marozam, raskazvali jamu vieršyki j śpiavali piesieńki, za što atrymlivali z ščodrych ruk navahodnija padarunki - svaje pieršyja litaraturnyja ŭznaharody. Nakonadni śviatočnaj padziei baćka vyvučyŭ z mnoju navahodni vieršyk. Kali nie pamylajusia, heta byŭ pieršy tekst na biełaruskaj movie, što trapiŭ u pole majoj uvahi. Mova mianie krychu ździviła. U mianie byli surjoznyja padazreńni, što žyvyja ludzi tak nie havorać. I napraŭdu, vyjaviłasia, što ja byŭ adzinym na imprezie dziciom, jakoje čytała vierš na hetaj movie. Ale ž znajšłasia istota, što padtrymała moj vysakarodny paryŭ. Sivabarody Dzied Maroz havaryŭ pa-biełarusku!

Maja teoryja spraŭdžvałasia. Zvyčajnyja ludzi tak nie havorać, ale ž Dzied Maroz byŭ stvareńniem kazačnym, nieziamnym. Ja byŭ uzrušany j pierakanany: biełaruskaja mova - mova Dziadoŭ Marozaŭ… Z časam kaladna-šakaladnaja mahija častkova raźviejałasia, ale vieršyk ja viedaju na pamiać dahetul.

Minuli hady. Biełaruś zdabyła niezaležnaść. Pa-dzivosnamu raptoŭna, jak kaladny padarunak, i, jak byvaje z padarunkami, nie da kanca zasłužana.

. Biełaruskaja mova - prynamsi, farmalna - na niekalki hod zrabiłasia adzinaju dziaržaŭnaju. A biełaruskija dzieci daznalisia, što aproč Novaha hodu jość jašče j Kalady, a pa-za Dziedam Marozam - i Śviaty Mikałaj. Jak śćviardžaje telebačańnie, jon pracuje kiroŭcam vializarnaj čyrvonaj fury, na jakoj razvozić dzietkam "Koka-Kołu" - na zajzdraść niezvarotna pastalełamu pakaleńniu "Pepsi".

I raptam vyjaviłasia, što ŭ Biełarusi nia tak užo j mała moładzi majho pakaleńnia vałodaje biełaruskaju ničym nia horaj za taho "litaraturnaha" Dzieda Maroza. Moładzi, dla jakoj "koła" - heta nia tolki kaladny napoj, ale j pradmiet kruhłaj formy; moładzi, što sama stvaraje vieršy j pieśni, jakija nia soramna było b vykanać pierad navahodnim dziaduniem z vulicy Frunze, 5.

Čas ad času hetyja malcy hurtujucca na jakim-niebudź školnym stadyjonie, kab pahulać u futboł. I tady pacany z navakolnych damoŭ, što dałučajucca da ich, čujuć dziŭnyja słovy, jakich nie pačuješ ad kamentataraŭ BT: "apuka", "bramnik", "napadnik", "kutni", ci navat "rahavy". Chto viedaje, mo dla hetych padletkaŭ naša mova - taki samy cud, jakim dla mianie była mova Dzieda Maroza?..

Prychodziačy zaŭziać na "Dynama", hetaja moładź prynosić z saboju našyja ściahi zabaronienych koleraŭ, za što jaje tutsama aryštoŭvajuć zaŭziatary ŭ cyvilnym. Hetyja typy dobra viedajuć u tvar šmat kaho z aryštavanych, bo bačyli ich nia tolki na stadyjonach.

Aficyjnaja prapahanda nazyvaje hetych malcaŭ sa ściahami "admarozkami". Ci nie tamu, što ŭ dziacinstvie kožnaha ź ich adbyłasia sustreča sa svaim biełaruskim Dziedam Marozam?

Navat u sudzie hetyja malcy nie žadajuć adkazvać na pytańni pa-rasijsku j zaŭziata patrabujuć biełaruskaha pierakładnika. Što imi ruchaje? Mahčyma, jany taksama pryjšli da formuły, što pa-sapraŭdnamu svabodnym čałaviek byvaje dvojčy: źjaŭlajučysia ŭ hetym śviecie j sychodziačy ź jaho? A heta značyć, što, akramia dziciačaha pakoju milicyi, jość jašče j jana, niabiesnaja kancylaryja, dzie, u apošni raz adkazvajučy za svaje drennyja pavodziny, možna budzie adkazvać, jak dumaješ, - nie patrabujučy pierakładnika.

(hazetny varyjant)

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0