Majmu baćku Valancinu Tarasu.

 Partyzanski parad u Miensku, 16 lipienia 1944 h. naviny.by

Partyzanski parad u Miensku, 16 lipienia 1944 h. naviny.by

U artykule «Parad pieramožcaŭ» ja zhadvaŭ inicyjatyvu rasijskich čynoŭnikaŭ ab kryminalnaj adkaznaści za admaŭleńnie vynikaŭ Vialikaj ajčynnaj vajny.

Napiaredadni 9 Maja [2009 hoda] inicyjatyva nabyła formu zakonaprajektu. Tolki farmuloŭka źmianiłasia nie da spaznańnia — «Ab supraćdziejańni reabilitacyi ŭ novych niezaležnych dziaržavach na terytoryi byłoha Sajuzu SSR nacystaŭ, nacysckich złačyncaŭ i ich pamahatych». Pryčym na samym pačatku zakonu Rasijskaja Fiederacyja faktyčna nazyvajecca adzinaj pravapierajemnicaj SSSR. Ciapier, značyć, Maskva choča vyznačać, chto «apraŭdvaje nacyzm» u inšych suvierennych dziaržavach — u tym liku, u Biełarusi, i navat karać. Ale ja chaču skazać nie pra tych, chto siońnia śpiekuluje ŭ palityčnych metach na pieramozie nad hitleraŭskaj Hiermanijaj. A pra tych, chto sapraŭdy zmahaŭsia z fašyzmam na frantach vajny, u padpolli, u partyzanach.

Parvałasia suviaź časoŭ

Samym radasnym śviatam dla maich baćkoŭ, biezumoŭna, byŭ dzień 9 Maja. Šmat hadoŭ u hety dzień da nas na daču pryjazdžali staryja baćkavy siabry i znajomyja, i siarod ich nie tolki ŭdzielniki vajny. I zaŭsiody va ŭsich byŭ pryŭźniaty nastroj, jaki nie mieŭ, darečy, nijakaha dačynieńnia da taho, što hamanili radyjo ci televizar, bo ich nichto ŭ toj dzień nie słuchaŭ i nie hladzieŭ.
Jak i śviatočny salut.

Ź ciaham času 9 Maja za našym stałom źbirałasia ŭsio mienš haściej. U samyja apošnija hady zaŭždy prychodziŭ tolki stary siabar, były frantavik Alaksandr Drakachrust.

…I było jašče 22 červienia. U hety dzień baćka šmat hadoŭ, pakul dazvalała zdaroŭje, ustavaŭ a čaćviortaj hadzinie ranicy. Pierad śniedańniem vypivaŭ sto hramaŭ, zakusvajučy lubimaj stravaj — čornym padsmažanym chlebam z alejem, prypraŭlenym časnakom.
Potym raspaviadaŭ — katory raz — pra pieršyja dni vajny, pra bambavańnie Minska, pra toje, jak chłapčuki i jon sam nieviadoma ź jakoj duraści radavalisia pačatku vajny, i jak užo 29 červienia pryjšli hitleraŭcy.
Baćka vielmi złavaŭsia, kali čuŭ aficyjnuju manu pra «liniju Stalina», pra toje, što dziakujučy joj udałosia, nibyta, nadoŭha zatrymać nastup niemcaŭ.

Usio heta i šmat čaho inšaha, źviazanaha z vajnoj, jon apisaŭ u svaich knihach — spačatku ŭ apaviadańniach i apovieściach, u vieršach, potym u knizie «Na vyśpie ŭpaminaŭ». I mnie zdavałasia, što ŭsio heta ja daŭno viedaju, bo čytaŭ. I nie prychodziła da hałavy — raspytać baćku jašče bolš padrabiazna, detalna, paprasić jaho rastłumačyć mnohaje. Ciapier razumieju, što tak ničoha da kanca i nie viedaju, nie razumieju. I spytacca bolš niama ŭ koha.

Tak zdaryłasia, što 22 červienia 2003 stała dla baćki, i nie tolki dla jaho, jašče bolš horkaj dataj. U hety dzień pamior Vasil Bykaŭ, ź jakim jon siabravaŭ amal usio svajo žyćcio. 19 červienia jamu spoŭniłasia 79 hadoŭ, a praz try dni piśmieńnika nie stała. Moj baćka pamior sioleta 13 lutaha, praz čatyry dni paśla svajho dnia naradžeńnia. Jamu taksama spoŭniłasia 79… Nie chaču šukać tut niejkija numarałahičnyja tajamnicy ci supadzieńni. Dla mianie vidavočna inšaje. Baćka i Bykaŭ, taksama jak i Aleś Adamovič, i krytyk Ryhor Biarozkin, i paety Naum Kiślik i Alaksandr Drakachrust byli nie prosta siabrami, jakija prajšli niekali vajnu, kožny paasobku. Paśla vajny jany byli źviazany pamiž saboj nie tolki siabroŭstvam abo tavarystvam, ale niejkaj unutranaj maralnaj poviaźziu.

Drakachrust, najstarejšy ź ich, pamior u listapadzie minułaha hodu. Baćka byŭ najmałodšy — jon pajšoŭ u partyzany ŭ 44‑m, kali jamu tolki spoŭniłasia 14.

I siońnia ja amal fizična ŭjaŭlaju, što heta značyć, kali rviecca suviaź časoŭ.

«My nie siadzieli ŭvieś čas i nie abjadalisia»

Tak zdaryłasia, što ŭ dzień śmierci baćki ja byŭ na knižnaj vystavie ŭ Minsku. Tam Pavieł Mažejka pieradaŭ mnie niekalki asobnikaŭ knihi «Zrabavany narod», u jakuju ŭvajšli hutarki ź dziejačami biełaruskaj kultury. Dumaŭ paradavać baćku — tam było i jaho intervju pad nazvaj «Ja baraniŭ savieckuju Biełaruś» . Nie paśpieŭ, spaźniŭsia ŭsiaho na niekalki hadzinaŭ…

Tyja intervju, zapisanyja polskimi žurnalistami Małhažataj Nocuń i Andžejem Bžazieckim, byli spačatku pierakładzieny i apublikavany pa‑polsku va Ŭrocłavie. U knizie, vydadzienaj pa‑biełarusku ŭ sieryi «Haradzienskaja biblijateka», jany pradstaŭleny ŭžo ŭ zvarotnym pierakładzie. Tamu davoli dziŭna, časam nie zusim piśmienna vyhladajuć niekatoryja frahmienty intervju. I ŭsio ž dumki i pierakanańni majho baćki, jakich jon nikoli nie vyrakaŭsia, paznać možna i ŭ takim varyjancie.

Na pytańnie — jak vy staviciesia da mierkavańniaŭ, što niemcy byli prosta čarhovymi akupantami paśla Savietaŭ i biełarusy, kali b siadzieli cicha, lahčej pieražyli b vajnu? — baćka adkazaŭ (cytuju pavodle knihi): «Heta hłupstva. Paśla taho jak hitleraŭskija niemcy napali na Saviecki Sajuz, vajna na terytoryi SSSR nabyła abarončy charaktar. Tak, hitleraŭski režym nie mnohim roźniŭsia ad stalinskaha, ale kali hetyja dźvie žachlivyja ideałohii sutyknulisia pamiž saboj na terytoryi, na jakoj žyli biełarusy, to jaki ŭ nas byŭ vybar?»

Pra niamieckich akupantaŭ: «Ad samaha pačatku znachodžańnia na hetaj ziamli jany pakazali, jakija majuć namiery i chto jany. Nie było jašče nijakich partyzanskich ruchaŭ, a vioski ŭžo hareli.

Byŭ uviedzieny niazvykła žorstki akupacyjny režym. Amal za ŭsio pahražali rasstrełam. Ja viedaŭ, što nie tolki kamunisty vajavali ź niemcami. My byli ŭ antyhitleraŭskaj kaalicyi, da jakoj naležali vialikija zachodnija demakratyi».

Pra partyzanaŭ i viosku: «Ź viosak zabirali apošniaje bydła i śviniej (…) Ludzi nie mahli nie dapamahać nam. U mnohich partyzanaŭ byli ŭ vioskach siemji. Było i tak, što chłopiec vychodziŭ ź lesu i išoŭ zabirać apošniuju śvińniu ŭ rodnaha baćki. My chavalisia ŭ lesie, mieli zbroju i pa mahčymaści dziejničali. My ž nie siadzieli ŭvieś čas i nie abjadalisia. Rabili zasady na niemcaŭ, ja braŭ udzieł u troch sutyčkach i byŭ paranieny. Ale ŭsio heta było mahčyma dziakujučy vioscy. Vajnu vyjhrała biełaruskaja vioska».

Humarystyčnaja pieradača

Niekatoryja ŭspaminy baćki zastalisia i ŭ kinadakumientalistycy. Zastalisia filmy, zroblenyja pavodle jaho scenaryjaŭ i ź jaho udziełam — naprykład, «Dzień Pieramohi». Jaho apošniaje teleintervju stała asnovaj filmu «Dzień Niezaležnaści», jaki niadaŭna byŭ pakazany na Biełsacie pad rubrykaj «Blizkaja historyja. Inšy pohlad».

Raniej na tym samym kanale vyjšaŭ skaročany varyjant filmu Alaksandra Stupnikava «IzHoi». U im jość i vykazvańni majho baćki. Na rasijskaj słužbie radyjo «Svaboda» vyjšła vialikaja pieradača Uładzimira Tolca, pryśviečanaja hetamu filmu z udziełam aŭtara.

U toj samy dzień znajomy biełaruski paet, sustreŭšy mianie, paskardziŭsia:

«Škada, što prapuściŭ pieradaču pa «Svabodzie» pra jaŭrejskija partyzanskija atrady. Pačuŭ tolki kaniec. Vidać, kłasnaja humarystyčnaja pieradača!»

Mnohija našy suhramadzianie, vidać, hetak sama pastavilisia b i da idei filma «IzHoi». A balšynia tych, chto jaho pabačyŭ, prosta pramaŭčali. Niekalki vodhukaŭ u niezaležnickim druku dy internecie možna nie ŭličvać.

Alaksandr Stupnikaŭ, jaki zrabiŭ hety film ad pačatku da kanca za svaje hrošy, ździejśniŭ svajho rodu žurnaliscki podźvih. Jon sabraŭ ahromnisty unikalny materyjał pra ŭdzieł jaŭrejaŭ u Druhoj suśvietnaj vajnie, u tym liku ŭ Biełarusi. Film, bieź pierabolšvańnia, adkryćciom dla mnohich. Usie, napeŭna, viedajuć pra hieraičnaje paŭstańnie ŭ Varšaŭskim hieta ŭ 1943‑m, ale mała chto viedaje, što ŭ biełaruskich miastečkach pad hitleraŭskaj akupacyjaj prakaciłasia chvala padobnych paŭstańniaŭ, choć i mienšaha maštabu. Ci pra toje, što akramia słavutaha partyzanskaha atrada bratoŭ Bielskich ŭ Biełarusi, byli i inšyja jaŭrejskija atrady. Pra ŭsio heta i mnohaje inšaje havorycca ŭ filmie.

Praŭda, jak časta byvaje, kali chočaš abniać nieabdymnaje, nie ŭsio atrymlivajecca z hledzišča režysury. Ale ž nie ŭ hetym reč.

Hałoŭny pasył aŭtara, jak jon sam tłumačyć — raźviančać mif pra toje, što jaŭrei byli tolki achviarami hitleryzmu, što jany pakorliva jšli na śmierć.

Jon chacieŭ pakazać masavy hieraizm jaŭrejaŭ padčas vajny. U značnaj stupieni ŭ filmie heta ŭdałosia zrabić. Ale sprava ŭ tym, što ŭ dakumientalnym kino zafiksavanaja realnaść časam supiarečyć zadadzienaj schiemie. Treba ŭvažliva ŭsłuchacca ŭ toje, što havorać hieroi filmu — savieckija jaŭrei, što zmahalisia ŭ partyzanskich atradach i padpolli, pra siabie i pra toj čas, kab zrazumieć važnuju reč.

Ad memoriam

Havaryć pra mužnaść i hieraizm jaŭrejaŭ treba. Choć samim hierojam moža i nie padabacca słova «hieraizm». Treba havaryć i pra tych ź ich, chto supracoŭničaŭ z hitleraŭcami. Havaryć ža pra jaŭrejski supraciŭ na terytoryi Biełarusi ci pra jaŭrejskuju partyzanskuju vajnu — značyć, kazać niapraŭdu. Bo hetak ža sama było b niapraŭdaj kazać pra biełaruski nacyjanalny supraciŭ u časie vajny. Nie było čysta biełaruskich partyzanskich atradaŭ. Varta pamiatać, što tyja, chto zmahaŭsia z fašyzmam u Biełarusi, jak i va ŭsioj Jeŭropie na pačatku 40‑ch hadoŭ, byli ŭ mienšaści. Fašyzm byŭ na toj momant macniejšym za balšavizm i niekamu padavałasia, što jon dapamoža adoleć Stalina. Niechta pamahaŭ fašystam ź idejnych mierkavańniaŭ abo sa strachu, bolšaść mirnaha nasielnictva pad akupacyjaj prystasoŭvałasia da «novaha paradku». U jaŭrejaŭ, jasna, takoha vybaru nie było.

Byli jaŭrejskija atrady ŭ Biełarusi — i nie tolki adzin słavuty atrad bratoŭ Bielskich. Praŭda i toje, što jaŭrejam, jakim udavałasia źbiehčy z hieta ci kancłahiera, nie było kudy iści. Asabliva trahičnym było stanovišča jaŭrejaŭ, pryviezienych niemcami ź jeŭrapiejskich haradoŭ. Jany nie viedali, kudy iści, im nie było dzie chavacca (choć niekatorych časam chavali biełaruskija sialanie, ale heta byli vyklučnyja vypadki). Byŭ i niehałosny zahad sakratara CK VKPB Panamarenki, jaki zabaraniŭ brać u atrady jaŭrejaŭ. Ale pry ŭsim pry tym, usio ž jany, dumajecca, nie adździalali siabie ad usich astatnich, jak niejkaja kasta «izhojaŭ».

Stupnikaŭ piša «IzHoi» nievypadkova, jon naŭmysna vyłučaje druhi skład nazvy. «Hojami» u jaŭrejskim narodzie zdaŭna iranična nazyvali nie‑iudejaŭ. Hetaje słova ŭ čymści adpaviadaje słovam «chachoł», «bulbaš». Iraničnuju horyč aŭtara filmu ŭ adnosinach da tych, chto vydavaŭ svaich susiedziaŭ u ruki esesaŭcaŭ ci zabiraŭ ich pažytki paśla śmierci, zrazumieć možna.

Ale štučna vyryvać jaŭrejaŭ, asabliva tych, što naradzilisia i žyli ŭ Biełarusi, z histaryčnaha kantekstu, admaŭlać, što jany razam z svaimi suajčyńnikami zmahalisia «za savieckuju Biełaruś» — značyć, volna abo niavolna kryvić dušoj.

Usie hieroi stupnikaŭskaha filmu, jakija dažyli da našaha času, u vajnu byli zusim junymi chłopčykami i dziaŭčynkami. I amal usie, napeŭna, kamsamolcami. Kažučy słovam majho baćki, «chunvejbinami».

Ale

kali tyja chłopčyki i dziaŭčynki, jaŭrei i biełarusy, tatary i ŭkraincy, rasijcy i palaki, zmahalisia z fašyzmam — chto «za ideju», chto prosta ad taho, što tak skłaŭsia los, dyk usim im naležyć honar i słava. Toje, što ich podźviham skarystajucca potym Stalin i inšyja kamunistyčnyja pravadyry, što pakutami i mužnaściu tych junakoŭ i dziaŭčat dahetul śpiekulujuć ichnyja naščadki, jość niazbytaj trahiedyjaj. Ale heta nijakim čynam nie pierakreślivaje taho, što zrabili tyja chłopcy.
Usie jany stali ŭ vyniku, chaj usiaho na adzin dzień, pieramožcami nad fašyzmam. Jany vystajali razam z usim cyvilizavanym śvietam — «ź vialikimi zachodnimi demakratyjami».
Siarod ich byŭ moj baćka.

Partyzanskaha paradu, u jakim jamu paščaściła ŭdzielničać 16 lipienia 44‑ha ŭ Minsku, nie budzie ŭžo bolš nikoli. Zastałasia tolki pamiać.

Vital Taras

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?