Sučasnyja rasijanie nazyvajuć Smalensk svaim zachodnim ščytom. Adnak siońnia horad baronić abšary RF ad davoli niezvyčajnaha voraha: biełaruskaha małaka. Zmahańnie nie abiacaje być lohkim — za apošnija hady Smalenščyna pieratvaryłasia ŭ sapraŭdny bastyjon biełaruskaj małočnaj pradukcyi, jakaja zaniała tryvałyja pazicyi na palicach miascovych kramaŭ.

Žurnalisty «NN» naviedali Smalensk 12 červienia, akurat na Dzień Rasii. Raz-poraz u centry miesta možna było sustreć dziaciej z rasijskimi ściažkami ŭ rukach dy aŭtamabili sa stužkami-trykałorami, prymacavanymi da antenaŭ. Sa ściany budynku ŭ centry horada pra śviata infarmavaŭ vializny banier z vyjavaj sabora Vasila Błažennaha dy dvuchhałovaha arła. Pryhledzieŭšysia da baniera ŭvažliviej, možna było zaŭvažyć, što źnizu da jaho prylapiłasia rekłama smalenskaha handlovaha domu «Biełšyna».

Sapraŭdy, biełaruskaja prysutnaść tut choć i nienaviaźlivaja, ale paŭsiudnaja. To na firmovuju kramu abutku «Marko» natrapiš, to na šyldu «Biełaruski trykataž». Na Zadniaproŭskim rynku lohka znachodzim kijosk paznačany nadpisam «Biełaruś». Tut śpiecyjalizujucca na biełaruskich małočnych vyrabach — adnak anivodnaha pakunku z nadpisam «zroblena ŭ Biełarusi» ŭ kijosku ŭžo nie adšukać: pradali, a na zamienu biełaruskamu zakupili rasijski tavar. Što dumajuć pakupniki pra źniknieńnie biełaruskaha małaka? Jak vyjaŭlajecca, ich nie asabliva cikavić, dzie nasamreč toje małako vyrablajuć: «Ja ŭsio padrad nabyvaju, — kaža babula ŭ chustcy, jakaja vychodzić z kijosku. — Hladžu, aby patańniej». Mužčyna siaredniaha vieku ź joj salidarny: «Ja tak, niejak, pryjšoŭ, što jość, toje i ŭziaŭ. Ja nie hladžu na krainu-vytvorcu».

Zachodzim u pieršuju-lepšuju bujnuju kramu na vulicy Vialikaj Savieckaj (transpartnaj mahistrali, jakaja prachodzić praz stary horad). Tut, siarod strakatych pakunkaŭ rasijskich małočnych brendaŭ my zaŭvažajem znajomyja palietylenavyja cebryki z tvarahom «Savuškin pradukt». Vidavočna heta rešta asartymientu biełaruskich małočnych vyrabaŭ.

Kročym dalej. U skvieryku ŭ centry horada my zachodzim u pakryty blachaj kijosk z nadpisam «Małako. Jajka. Syr. Chleb». Tut pradajuć zbolšaha małočnyja pradukty rasijskaj marki «Letni dzień» — adnolkavyja kardonnyja pakieciki, jakija adroźnivajucca adzin ad adnoha chiba što koleram dy nazvami. «Biełaruskija małočnyja pradukty? Pradavalisia ŭ nas, kaniečnie! Voś užo z učora ničoha nie zavoziać, — kaža pradavačka. — Brali ich z achvotaj. Ceny byli, u pryncypie, adnolkavyja z rasijskimi. My brali na realizacyju małako, kiefir, masła». Ci byli b uładalniki kijosku zadavolenyja, kali b biełaruskaj pradukcyi dazvolili viarnucca na palicy? «Nu kaniečnie, kaniečnie! Čamu? Nu dyk pakupniki lubiać takuju pradukcyju biełaruskuju!»

Raspytvajemsia ŭ minakoŭ, ci nabyvajuć jany biełaruskuju pradukcyju, i što dumajuć pra «małočnaje embarha». Pieršyja našyja surazmoŭcy — žančyna ŭ ciomnych akularach dy letniaj sukiency z dačkoj hadoŭ čatyrnaccaci. Zavitali ŭ Smalensk na vychodnyja, žyvuć u Kursku. Jak vyjaŭlajecca, navat tam jany nabyvali biełaruskija małočnyja pradukty: «Cana zadavalniała, jakaść». «Zabarona — heta drenna, nierealna», — kaža žančyna. «Nierazumna», — paciskaje plačyma dačka. «My pryjechali ŭ Smalensk, i hetaja navina nas prosta šakavała», — dadaje jaje maci.

Nastupnymi nam sustrakajucca daŭhavałosy chłopiec i dziaŭčyna ŭ čyrvonaj cišotcy: «Zdajecca tak, u kramie «Łavaš» u nas pradajecca «małočka» biełaruskaja», — kaža dziaŭčyna. Čamu nabyvali? «Tamu što ŭ kramie dastupnyja ceny, a tam tolki biełaruskaja pradukcyja», — kaža jana. «Dy ładna, niapraŭda», — piarečyć joj chłopiec. «A voś i praŭda. Ty johurty tam nabyvaŭ, mienavita biełaruskija», — nie zhadžajecca taja. «Jakaja roźnica», — fyrkaje chłopiec. — «Tam i smalenskija dźvie firmy jość». «Nu dobra, jość i smalenskija», — zdajecca dziaŭčyna, dla jakoj hetaja prajava miascovaha ekanamičnaha patryjatyzmu z boku siabra vidavočna zrabiłasia niespadziavankaj. Pytajemsia: a što vy pra zabaronu dumajecie? «Dy ja ŭvohule pra jaje nie dumaju», — kaža chłopiec. — «Nam biez roźnicy». «Zrešty tak», — uśmichajecca siabroŭka.

A voś jašče adna maładaja para, abodvum krychu bolš za dvaccać hod. «My suprać hetaj zabarony, adrazu skažam», — schodu zapeŭnivaje dziaŭčyna. Sprabujem spravakavać ich pytańniem: dyk, moža, i sapraŭdny jość niešta takoje ŭ biełaruskich praduktach, z-za čaho varta było b zabaranić ich uvoz? «Dy nie, prosta heta palityka», — upeŭniena kaža dziaŭčyna.

Padychodzim da inšaj, davoli bujnoj kramy ŭ ažyŭlenym centry, jakaja naležyć miascovamu pradprymalniku. Pradavačka staranna raskładaje ŭ vitrynie-ladoŭni ŭsialakija małočnyja łasunki. Pryhladajemsia i dzivujemsia: pradukcyja — spres biełaruskaja! I nie tolki małočnyja pradukty, ale i miasnyja.

Takomu bahatamu asartymientu mahła b pazajzdrościć lubaja minskaja krama — tavary pryviezienyja z samych roznych rehijonaŭ Biełarusi, mnohija ź ich u stalicy i nie pabačyš.
My zapytvajemsia: čamu ŭ vas prapanujecca tak šmat biełaruskaha? «Heta ŭžo tolki rešta, — pryjazna adkazvaje pradavačka. — Jak bačycie, biełaruskuju ŭžo zamianiaje našaja pradukcyja».

Jak vyjaŭlajecca, krama admysłova śpiecyjalizujecca na praduktach z zachodniaj krainy-susiedki, i ŭžo maje stałaje koła klijentaŭ, jakija kirujucca słohanam «nabyvajcie biełaruskaje». Čamu tak? «Tamu što karystajecca popytam.

Pakupniki kažuć, što biełaruskaja pradukcyja smačniej, bolš jakasnaja.
Pa canie prymalnaja. Abmiežavańnie na ŭvoz małaka dla kramy niavyhadnaje, bo pakupniki pryzvyčailisia da biełaruskaj pradukcyi», — tłumačyć žančyna. Što budziecie rabić, kali abmiežavańnie budzie praciahvacca? «Budziem pradavać našuju pradukcyju, rasijskuju!» — śmiajecca pradavačka. — «Inšaj alternatyvy niama».

A voś i naviednica kramy — jak vyjaŭlajecca, stałaja klijentka. «Ja zaŭždy nabyvaju biełaruskuju pradukcyju, — kaža kabieta. — Mnie jana bolš padabajecca, voś i ŭsio. Mnie zdajecca, jana bolš naturalnaja. Ja liču, niapravilna zrabili, što zabaranili».

Pachadziŭšy pa smalenskich kramach, razumieješ, što rasijski ŭrad nanios sapraŭdy balučy ŭdar pa biełaruskich vytvorcach. Prysutnaść biełaruskaj pradukcyi tut vidavočnaja. I prablema nie tolki ŭ tym, što biełaruskija małakazavody zhubiać letniuju rasijskuju vyručku. Svajo miesca na rasijskim rynku biełaruskaja małočnaja pramysłovaść zavajoŭvała nie adzin hod, a tut całkam zhubiła jaho za niejki tydzień.

Nazirajecca vielmi niebiaśpiečnaja tendencyja: rasijskija kramy masava pačali zamianiać biełaruskuju pradukcyju ajčynnaj, naviazvać suviazi z novymi, miascovymi pastaŭščykami.
Navat kali Kreml nieŭzabavie zdymie svaje «małočnaje embarha», nichto nie harantuje, što byłyja handlovyja suviazi adnoviacca chutka i ŭ tym samym abjomie.

Zdavałasia b, chod Kramla — pratekcyjaniscki, adnak papularnym jaho nie nazavieš. Prynamsi, zachapleńnia siarod apytanych nami žycharoŭ Smalenska jon nie vyklikaŭ. Ad zabarony na biełaruski małočny ekspart paciarpieli i rasijskija spažyŭcy (pamienieŭ vybar), i rasijskija praduktovyja kramy, značnuju častku asartymienta jakich składała biełaruskaja pradukcyja. Badaj, zakranulisia jašče i intaresy transpartnych firmaŭ, jakija pieravozili tavary ź Biełarusi, dy i ci mała kaho jašče. Choć rasijskaja małočnaja pramysłovaść, naturalna, budzie ŭ plusie.

Ale voś paradoks: biełaruskija małočnyja pradukty chvalili amal usie, z kim my razmaŭlali na vulicach Smalenska, i ŭ toj ža čas nichto tak i nie zdoleŭ skazać uciamna, za što ich upadabaŭ. Ale — nabyvajuć!

Mnohija rasijskija pakupniki ŭparta ličać našyja johurty, syry dy tvaroh «bolš naturalnymi» za ajčynnyja. Stanoŭčy imidž šmatpakutnych biełaruskich małočnych praduktaŭ zastajecca pa-partyzansku niazłomnym.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?