Litaraturaznaŭca Michaś Tyčyna apaviadaje pra raman Viktara Kaźko «Bunt niezapatrabavanaha prachu».

Interpretacyj taho, što napisaŭ Viktar Kaźko, moža isnavać šmat. Mnohija ličać piśmieńnika sučasnym biełaruskim mifołaham nakštałt Habryjela Harsija Markiesa.

U ramanie niama siužetnaha raźvićcia padziej, jak u bajeviku, dzie abaviazkova na druhoj staroncy adbyvajecca zabojstva. A dalej užo čytač uziaty ŭ pałon. U Viktara Kaźko siužet vyrastaje jak u taho, chto piša vieršy — niečakana. Słovy naradžajuć słovy, i takoje placieńnie ŭźnikaje, što ź jaho vybracca nadzvyčaj ciažka.

Kaźko adzin ź niamnohich piśmieńnikaŭ, chto adčuvaje žachlivuju składanaść śvietu, u jakim źjaviŭsia čałaviek.
Hałoŭny hieroj ramanu, Makryjan Hovar, abjeździŭ uvieś śviet. Jak i Viktar Kaźko niekali abjechaŭ Saviecki Sajuz.
I nie adrazu da jaho pryjšła dumka, što treba viartacca tudy, adkul pačałasia jaho žyćciovaja daroha. Voś i hałoŭnaha hieroja ramana čakajuć u momant viartańnia na radzimu adkazy na pytańni, jakija jon šukaŭ, błukajučy pa vialikim śviecie.

Hałoŭnaje pytańnie — chto jaho baćka. U archivach jamu paviedamlajuć, što niama takoha Hovara, jaki moh by być jaho baćkam.

Praŭda adkryvajecca vypadkova: baćku aryštavali ŭ 1937 hodzie. Ajčym paźniej pakazvaje Makryjanu papieru, u jakoj paviedamlajecca aficyjnaja i, zrazumieła, chłuślivaja viersija: «Skončałsia ot sierdiečnoj niedostatočnosti v 1954 hodu. Prach nie vostriebovan. Pochoronien…» Voś razhadka nazvy hetaha ramana — «prach nie vostriebovan».

A bunt — heta ŭsio žyćcio hieroja. Makryjan Hovar nie viedaje adkul jon, chto jon, u čym sens jaho žyćcia. I pošuk adkazaŭ na takija pytańni, bieź jakich čałaviek prosta nie moža isnavać, uzvodzicca aŭtaram na uzrovień usioj ziamnoj cyvilizacyi. Kudy heta ŭsio sychodzić? Z prachu vyjšaŭ — u prach pajšoŭ. Ale raptam miortvyja pačynajuć buntavać. Jany patrabujuć nie tolki pamiaci ab sabie, ale i taho, kab žyvyja zadumvalisia: «A jak ja žyvu?». Jak tak adbyvajecca, što žyćcio, dadzienaje nam Boham, my marnujem na niemaviedama što?

Aleś Adamovič u knizie «Vajna i vioska ŭ biełaruskaj litaratury» Viktara Kaźko paraŭnaŭ z Valancinam Raspucinym. Adzin piša pra vyratavańnie Bajkała, rasijskaj pryrody. U Kaźko heta taksama ideja fiks — paratunak rodnaj ziamli. Voś tvaja Baćkaŭščyna, vioska, dzie ty naradziŭsia, taja chata, choć ad jaje amal ničoha i nie zastałosia. Ale jaje možna adnavić i žyć. I ŭ kancy knihi my bačym užo sastarełaha Makryjana Hovara i jaho žonku, ź jakoj jon narešcie pamiryŭsia. Jany žyvuć siarod rodnaj paleskaj pryrody, niachaj sabie i radyjofikavanaj. Ale jany ščaślivyja.

Piša Kaźko niaprosta. Jaho piśmo nahadvaje nakładańnie hieałahičnych płastoŭ. Jon, byvaje, pačynaje skaz z adnaho, a dumka jaho viadzie ŭ hłybiniu, i skaz razrastajecca, jak vinahradnaja hronka.
Stvarajecca ŭražańnie, što aŭtar nie viedaje, čym skončyć pačaty skaz. Ci ŭjaŭlaŭ jon kaniec hetaha ramana? Vidać, nie.

U Kaźko my bačym, jak u kancy knihi hieroi raptam prychodziać da idylii, viartajucca na Baćkaŭščynu. Ale ŭ knizie jość i jašče adzin finał: hieroi niečakana, paŭtarajučy šlach aŭtara, stanoviacca ŭdzielnikami‑delehatami pasiadžeńnia AAN. Sutykajucca z zusim inšym śvietam, da jakoha adnosiacca vielmi skieptyčna.

I ŭ hetym my paznajom biełarusa‑palešuka, jaki nie vieryć nie tolki svaim ziemlakam, a jon i samomu sabie nie vieryć. Słova, vymaŭlenaje raptam akazvajecca vialikaj chłuśnioju. Adnosiny Viktara Kaźko da słova mienavita takija. Jon pramaŭlaje słova i tut ža adčuvaje nieabchodnaść jaho ŭdakładnić, asprečyć, vykazać niešta supraćlehłaje. Adsiul i składanaść jaho prozy.

«Bunt niezapatrabavanaha prachu» nie z tych ramanaŭ, jakija ludzi adrazu kidajucca čytać. Kali zhadać Markiesa, papularnaść jaho ramana «Vosień patryjarcha» była nadzvyčajnaj. Ale jon nadta ciažka čytajecca. Ja, naprykład, niedzie na pałovie kinuŭ.

Uražańnie było takoje, što ŭsio idzie pa kołu. Heta prymušała pakutavać.

Sučasny čytač u pahoni za lehkavažnym čytvom śviadoma adšturchoŭvaje ad siabie knihi, jakija prymušajuć dumać. Najpierš pra samoha siabie.

Viktar Kaźko z tych, chto viadzie svoj karabiel nie na mialčak, a na hłybiniu čałaviečaj dumki.

Adkaz na pytańnie «Što takoje litaratura?» viadomy daŭno — myśleńnie vobrazami. Dyk bolšaść piśmieńnikaŭ akcent robić na słovie «vobrazy», a Kaźko važna zrabić nacisk na słovie «myśleńnie».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?