8 śniežnia 1999 hoda, paciskajučy ruku Łukašenku ŭ Hieorhijeŭskaj zale Vialikaha Kramloŭskaha pałaca, zmučany Jelcyn chrypłavata skazaŭ: «Navieki». Inkarparacyja siniavokaj respubliki ŭjaŭlałasia tady kramloŭskim strateham tolki spravaj techniki.

Tamu i prapisali ŭ damovie ab stvareńni sajuznaj dziaržavy farmalnuju roŭnaść bakoŭ. Škada, ci što, pahulać u birulki, kali praź niekalki hadoŭ małodšaja słavianskaja siastra ŭsio adno vierniecca pad rasijski dach?

Paźniej, darečy, biełaruski prezident nie adnojčy budzie ŭtykać Maskvu nosam u hetyja radki damovy: sami ž prapisali raŭnapraŭje i sami ž parušajecie!

Chto viedaŭ, što partnior pa «bratniaj intehracyi» akažacca takim mocnym areškam! Što jon stanie, jak razynki z bułki, vykałupvać adny tolki prefierencyi.

I, jak ujun, vyłuzvacca z pastak kštałtu adzinaj valuty (jakaja, darečy, zhodna z padpisanymi tady ŭ Kramli papierami, pavinna była zapracavać jašče z 1 studzienia 2004 hoda).

Siońnia, praź dziesiać hadoŭ, razmaŭlać pra sajuznuju dziaržavu — amal toje ž, što kazać pra viaroŭku ŭ domie paviešanaha. Prajektu byŭ nakanavany niasłaŭny kaniec pad hrom čarady vojnaŭ — hazavaj, cukrovaj, małočnaj, infarmacyjnaj (jakaja supravadžała ŭsie astatnija).

Hałoŭnyja čyny Rasii nasłuchalisia ad najbližejšaha sajuźnika takoha, čaho nie čuli ad zaklatych vorahaŭ. Maskva, zrešty, taksama nie hrebavała pijaraŭskim «mačyłavam». Uvohule, ablili adzin adnaho, miakka kažučy, niadobrymi epitetami z hałavy da noh.

Navošta ž dziesiać hadoŭ tamu zadumali haradzić hety biazhłuzdy, jak vyśvietliłasia, aharod?

Analityki kažuć: u Jelcyna byŭ kompleks viny za razvał SSSR, i jon chacieŭ reabilitavacca. Dadamo: u rasijskich elitach (za niaznačnym vyklučeńniem) na biełaruskuju niezaležnaść hladzieli (dy čaho ŭžo tam: mnohija i siońnia hladziać) jak na histaryčnaje nieparazumieńnie. «Viartańnie va ŭłońnie» razhladałasia jak naturalny praces. Uvohule, kali naŭprost, z taho boku spracavaŭ zvyčajny vialikadziaržaŭny refleks.

Nu, a što kiravała druhim bokam? Znoŭ‑taki, dla analitykaŭ stała ahulnym miescam zhadvać dva Łukašenkavy matyvy.

Pa‑pieršaje, uładnyja ambicyi. Tryumf na vybarach-94 u Biełarusi nie zdavaŭsia pieršamu prezidentu viaršyniaj žyćciovaha pośpiechu.

Śvita našeptvała: dyk ci ž chvory Jelcyn vam kankurent na rasijskaj palityčnaj arenie? Dy vy ž jaho adnoj levaj!

Voś tolki jurydyčnuju bazu treba padvieści pad pachod na Kreml! Tak i padmachvalisia ŭ azarcie papiery nakont «słavianskaha jadnańnia».

Druhim byŭ ekanamičny matyŭ: na fonie postsavieckaha haspadarčaha razvału atrymać prefierencyi, i najpierš tannyja haz dy naftu. Aščaślivić elektarat viartańniem u śvietłaje minułaje.

Ekanomika Biełarusi, hetaha zboračnaha cecha SSSR, asabliva mocna była zakalcavanaja na Rasiju. Dyj mientalna heta była samaja savietyzavanaja respublika. «I siarod dyrektaratu, i siarod rabotnikaŭ bujnych pramysłovych pradpryjemstvaŭ ličyłasia aksijomaj, što biez Maskvy my nie vyžyviem», — nahadvaje ekśpiert minskaha analityčnaha centra «Stratehija» Valer Karbalevič.

«Tak, nastroi ŭ biełaruskim socyumie na pačatku 90‑ch byli zusim nie takija, jak u krainach Bałtyi, — pahadžajecca biełaruski analityk Andrej Fiodaraŭ. — I Łukašenka heta adčuvaŭ, jon na hetym hraŭ. Pieravažna za košt rasijskich prefierencyj jon sapraŭdy zabiaśpiečyŭ elektaratu niekalki hadoŭ ustojlivaha rostu dabrabytu. Stvaryŭ „biełaruskuju madel“.

Inšaja reč — cana, jakuju kraina musić za heta ŭ vyniku płacić».

Krach nadziej na kramloŭski tron staŭ vidavočnym adrazu, jak tolki miesca Jelcyna zaniaŭ ćviarozy, pa‑niamiecku racyjanalny Pucin. Minskamu partnioru byŭ vyłučany ultymatum: abo ŭvachodź šaściu abłaściami, abo — nie budź łasy na čužyja kaŭbasy.

Ale na praktycy ahonija «sajuznaha budaŭnictva» zaciahnułasia na hady. Niadaŭna Dźmitryj Miadźviedzieŭ abviaściŭ rachunak: rasijski enierhietyčny hrant Biełarusi za hety pieryjad skłaŭ 50 miljardaŭ dołaraŭ. «Kab tak „razvodzić na babki“, treba sapraŭdy mieć nie aby jaki palityčny talent», — reziumuje Valer Karbalevič.

Viadoma, Maskva nie takaja naiŭnaja i ramantyčnaja, kab apłačvać tolki sałodkuju rytoryku kštałtu: ruskija i biełarusy — adzin narod. De‑fakta rasijskaje kiraŭnictva vykładvała hrošy na bočku za antyzachodni palityčny kurs Minska (spynim ekspansiju NATO i ŭsio takoje!), za svaje tranzitnyja, vajskovyja, u rešcie rešt — hieapalityčnyja intaresy.

Ale i tut paśla letašniaj vajny z Hruzijaj usio tresnuła. Pytańnie ab pryznańni Abchazii z Paŭdniovaj Asiecijaj stała fatalnym: Minsk «saskočyŭ».

Hulni ŭ vajnu kštałtu manieŭraŭ «Zachad‑2009» — słabaje suciašeńnie dla Kramla. Vyvodzić, vyvodzić ES sa stojła Biełaruś, nakinuŭšy vuzdečku svajho «Uschodniaha partniorstva»!

Biełaruskija ž niezaležnyja analityki kažuć pra epochu stračanych mahčymaściej. Niekali ŭ našaj krainy startavyja ekanamičnyja paramietry byli nie horšyja, čym u Polščy abo Čechii. Ale pieryjad enierhietyčnaj durnicy razbeściŭ. Jon zakansiervavaŭ technałahičnaje adstavańnie. I ciapier, kali Maskva, adkinuŭšy apošnija iluzii, urazaje pajku, pierad Biełaruśsiu va ŭsioj vastryni paŭstaje vyklik madernizacyi.

«Toje, što Kreml u „sajuznym budaŭnictvie“ źviedaŭ fijaska, vidavočna, — kaža Karbalevič. — Płan abjadnańnia dźviuch krain u adnu pravaliŭsia. Dla Biełarusi ž hałoŭny minus — toje, što jana mocna spaźniłasia z reformami».

Nie budziem nahruvaščvać maralite, a prosta raskryjem virtualna staruju padšyŭku. Voś što pisaŭ pra cyrymoniju 8 śniežnia 1999 hoda ŭ Hieorhijeŭskaj zale «Kommiersant'», jaki zaŭsiody tonka padmiačaje detali vialikaj palityki ź blizkaj adlehłaści.

«Pierajšli da pramoŭ. Jelcyn dobrasumlenna začytaŭ svaju z papierki.

Dačytaŭšy frazu ab tym, što damovu jašče aceniać naščadki, prezident ździviŭsia, što pramova tak chutka zakončyłasia,

i staŭ šukać praciah, staranna pierabirajučy dva arkušy ŭ rukach. Pošuki praciahvalisia prykładna chvilinu. „Kaniec, ci što?“ — zapytaŭsia Jelcyn. I, atrymaŭšy śćviardžalny adkaz, na ŭsialaki vypadak začytaŭ apošniuju frazu pra naščadkaŭ jašče raz».

Praź dziesiać hadoŭ hetaja scena napaŭniajecca zmročnaj simvolikaj. Kurtatym akazaŭsia nie tolki śpiecham napisany pamočnikami śpič. Takim ža syrym, skamiečanym, abarvanym staŭsia i sam prajekt, ad samaha pačatku dvuchsensoŭny, niaščyry z abodvuch bakoŭ. Chacia nie‑nie dyj hučać pa iniercyi falšyva‑patetyčnyja refreny.

Voś vam, darečy, i cana hučnych fraz pra «adzin narod».

Jak u prytčy pra Vaviłonskuju viežu, sajuznaje budaŭnictva zakončyłasia vialikim abłomam, kali kiroŭnyja elity ŭ Maskvie i Minsku zahavaryli na absalutna roznych movach svaich palityčnych i ekanamičnych intaresaŭ.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?