U Viarchoŭnym sudzie Biełarusi na pracesie nad abvinavačanymi ŭ padrychtoŭcy teraktu praciahvaje davać pakazańni Alaksandar Łaryn, jakomu Mikałaj Aŭtuchovič nibyta zamoviŭ zamach na tahačasnaha staršyniu Haradzienskaha abłvykankamu Ŭładzimiera Saŭčanku.

Sprobu zamachu na Ŭładzimiera Saŭčanku, pavodle Łaryna, jon zrabiŭ ranicaj 31 kastryčnika 2005 hodu. Spačatku Łaryn na admysłova nabytym aŭtamabili pryvioz u Horadniu pakunak z hranatamiotam i samarobnym vybuchovym prystasavańniem, jaki vykapaŭ z tajnika ŭ lesie. Potym z pakunkam Łaryn pranik na terytoryju liceju niepadalok ad doma Ŭładzimiera Saŭčanki. Była prykładna 5‑ia hadzina ranicy, paviedamiŭ sudu padsudny.

Dalej Łaryn raspavioŭ, jak ustalavaŭ i pryvioŭ u hatoŭnaść samarobnuju bombu, a za 30 metraŭ ad jaje raźmiaściŭsia sam. Bomba jamu nibyta spatrebiłasia, kab napužać mahčymuju pahoniu. Naziraŭ za domam Saŭčanki Łaryn nibyta sa staroha pnia kala kusta bezu. Nieŭzabavie jon ubačyŭ kala doma Saŭčanki słužbovy aŭtamabil «Vołha», ź jakoha vyšli dva čałavieki. Heta pa «hubernatara», jak Łaryn nazyvaŭ Saŭčanku, pryjechali achoŭniki.
Sudździa Alaksiej Ciaciuchin zacikaviŭsia adlehłaściu pamiž Łarynym i domam Saŭčanki. «Kala 200 metraŭ», — adkazaŭ Alaksandar Łaryn i dadaŭ, što ŭžo pačało śviatleć. Varta nahadać, što havorka pra 31‑ha kastryčnika, kali śviatleje dosyć pozna.

Ale zrabić zamach Łaryn tak i nia zdoleŭ. Nibyta, ubačyŭšy, jak chodziać tudy‑siudy achoŭniki, jon spužaŭsia i «vyrvaŭ čaku z hranatamiotu». Ale stralać jon nia staŭ. Čamu? Voś što tłumačyŭ Łaryn prakuroru Safaravu i sudździ Ciaciuchinu:

Łaryn: «Toj čałaviek, jaki zajšoŭ u dvor doma hubernatara, vyjšaŭ nižej, spyniŭsia, pahladzieŭ i znoŭ zajšoŭ».

Prakuror Safaraŭ: «I što?»

Łaryn: «Nu, i ja zabajaŭsia, što heta «padstava».

Prakuror Safaraŭ: «Padstava? Što vy majecie na ŭvazie? Vykažyciesia čałaviečaju movaj».

Łaryn: «Što mianie prosta ci aryštujuć, ci zabjuć na miescy z hetym hranatamiotam».

Prakuror Safaraŭ: «A navošta vy vyrvali čaku hranatamiotu?»

Łaryn: «Spužaŭsia».

Prakuror Safaraŭ: «Vy źbiralisia jaho vykarystoŭvać?»

Łaryn: «Dyk tam nie było sensu jaho vykarystoŭvać».

Prakuror Safaraŭ: «Tady patłumačcie: vy vyrvali čaku z hranatamiotu, pakolki bajalisia za svajo žyćcio. Vy ž hetak skazali?»

Łaryn: «A inšaj zbroi ŭ mianie nie było».

Prakuror Safaraŭ: «A abrez?»

Łaryn: «Abrez lažaŭ u aŭtamabili. I ŭsio roŭna jon vialiki».

Sudździa Ciaciuchin: «Jašče raz, kali łaska, dzie lažaŭ abrez? Vy skazali, što abrez lažaŭ u aŭtamabili? Dyk vy ŭžo zabrali abrez z tajnika ŭ lesie?»

Łaryn (niaŭpeŭniena): «Tak».

Sudździa Ciaciuchin: «A što tady zastavałasia ŭ lesie?»

Cikaŭnaść sudździ tłumačycca, vidać, tym, što raniej Łaryn peŭna kazaŭ, što zabiraŭ z tajnika ŭ lesie hranatamiot i samarobnuju bombu, a pra abrez vintoŭki nia zhadvaŭ. Nieŭzabavie paśla taho, jak Łaryn hetak spužaŭsia za svajo žyćcio, jon pieraapranuŭsia i syšoŭ z terytoryi liceju, pakinuŭšy na miescy hranatamiot i bombu. «Było ŭžo kala 8 hadziny ranicy», — kančatkova ździviŭ prysutnych na pracesie Łaryn.

Advakat Uładzimiera Asipienki Tamara Sidarenka hetak prakamentavała supiarečnaści ŭ pakazańniach Alaksandra Łaryna:

«Sprava ŭ tym, što na śledztvie jon krychu pa‑inšamu kazaŭ. Jon tam kazaŭ, što adpačatku nie źbiraŭsia ničoha rabić. Tady ŭźnikaje pytańnie, čamu, pavodle siońniašnich pakazańniaŭ, jon tak surjozna ŭsio raskładvaŭ. Ciapier jon robić namioki, što bajaŭsia niejkaha sačeńnia. Kaho? Byccam kaža pra majho padabaronnaha i inšych asobaŭ. Budziem vyśviatlać u jaho padčas dopytu».

Były staršynia Haradzienskaha abłvykankamu Ŭładzimier Saŭčanka, jakoha sud pryznaŭ paciarpiełym, na praces nie źjaŭlajecca. Miesca jaho znachodžańnia žurnalistam dakładna nie viadomaje.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?