Jak čałaviek raźviedzieny, jaki nia robić ź dziciom zaradku i naviedvaje ź im usialakija miescy niezdarovaha charčavańnia, zadajusia ŭ śviatle mahčymyha udaskanaleńnia biełaruskaha zakanadaŭstva pytańniem, a ci nie adbiaruć u mianie za heta dzicio? Nu mianie, kaniešnie, možna pažuryć i raskazać ab karyści sportu i morkvy. Možna tak sama uzhadać pra toje, što dziciu patrebny baćka i kaho-niebudź pasvatać… ale kab zabirać za hetkija rečy małoha? Žart? Niedarečnaść?
Zakanadaŭčyja orhany tak nie ličać, u ich usio surjozna na papiery prapisana. A tamu nijakich žartaŭ!
Z novaha hodu ŭ siłu moža ustupić dekret, u jakim buduć prapisanyja abstaviny, jakija dazvolać zabirać u baćkoŭ dziaciej, paśla čaho navat nie abaviazkova budzie u sud na baćkoŭ padavać na pazbaŭleńnie baćkoŭskich pravoŭ. http://www.belmarket.by/index.php?article=28507
Samaje hałoŭnaje, kab zabrać dzicio, zaraz nie treba budzie čakać rašeńnia sudu. A značyć ab pravach dziciaci nie buduć spračacca i šukać, jak nasamreč lepš, nijakija jurysty i sudździ. Nie buduć apytvacca śviedki i samo dzicio. Niechta ź milicejskich dziaźkaŭ (zaŭvažu, nie samaja adukavanaja i prasunutaja u piedahohicy i pravach dziciaci, jak na moj pohlad prafiesija) prymaje rašeńnie sam, i dzicio pazbaŭlajecca baćkoŭ (ci jany jaho?) na doŭhi, jak dla dziciaci, čas: da troch miesiacaŭ.
Z adnaho boku, hetkaje rašeńnie, mahčyma, vyratuje niejkamu dzicionkku zdaroŭje albo žyćcio, kali jano znachodzicca ŭ sapraŭdy ciažkich abstavinach, kali niechta z baćkoŭ jaho źbivaje albo hvałcić… ale, siarod inšaha, u dadzienym dekrecie praduhledžanyja inšyja punkty «nienadziejnaści» baćkoŭ, jakija vielmi ździŭlajuć.
Siarod nienadziejnych — tyja, chto zastaŭsia biez pracy, u kaho finansavyja ciažkaści, raźviedzienyja, albo vielmi zaniatyja. A takim čynam chacia b pad adzin z punktaŭ padpadajuć amal 90 adsodkaŭ baćkoŭ, bo jak minimum pałova raźviedzienyja, dy j albo ŭ ludziej napružana z hrašyma, albo jany vielmi kruciacca, kab niešta zarabić, i aŭtamatyčna padpadajuć pad punkt «zaniatyja». Ci nie tak?
Jość taksama u dekrecie punkt, u jakim napisana pra toje, što maładzionaŭ\dziaciej, jakija sastajać u siekcie taksama mohuć zabrać u baćkoŭ. Nie napisana «tatalitarnaj siekcie», značycca, u pryncypie, dačapicca možna i da buddystaŭ ci pratestantaŭ.
Źbiantežańnie vyklikaje i toje, što pad zakon papadajuć dzieci
1) ź siemjaŭ, dzie niechta ciažka chvareje (a što rabić, kali ŭ babuli rak, naprykład?),
2) u baćkoŭ nizki uzrovień adukacyi i pracoŭnaj kvalifikacyi (jak heta adbivajecca na mahčymaści lubić i kłapacicca ab svaich dzieciach, i chto budzie dypłomy praviarać?)
3) Niepaŭnahadovyja, jakija paciarpieli ad avaryjaŭ, katastrofaŭ i h.d. (najechała mašyna, złamaŭ nahu, adrazu ŭ dzietdom, a da baćkoŭ lačycca nie puściać?)
4) niapoŭnahadovyja, jakija viaduć niezdarovy ład žyćcia. Nu, možna jašče ŭjavić, kali narkotyki… Ale chiba i ŭ hetym vypadku dziciu ad zaležnaści siarod lubiačych jaho baćkoŭ nie lahčej lačycca? A kali šyrej razumieć «zdarovy ład žyćcia», to mo «nienadziejnych» baćkoŭ ź dziećmi buduć adłoŭlivać u Makdonaldsie?
Aproč samich niedarečnych umovaŭ, bolš za ŭsio naściarožvaje toj fakt, što dla takich surjoznych dziejańniaŭ užo nie abaviazkovym budzie sud. I ŭ hetym jość najvialikšaja supiarečnaść z Kanviencyjaj pa pravach dziciaci, u jakoj skazana, što dzicio niamožna raździalać z baćkami bieź ich žadańnia, akramia tych vypadkaŭ, kali tak budzie najlepš dla dziciaci pa PASTANOVIE SUDOVAHA vorhanu. (Artykuł 9, punkt 1) U časie raźbiralnictva ŭsio baki majuć prava prymać udzieł ŭ raźbiralnictvie i adstojvać svaju pazycyju (Art.9, punkt 2).
Voj, kab hety zakon nam i našym dzietkam upopierak horła nie staŭ, siabry!
Aŭtarski zahałovak: «Pravy dziciaci na Biełarusi i novyja zakony»
