Viktar Šałkievič, BMA Group, 2006.

Haradzienski bard – adzin ź niešmatlikich biełaruskich muzykaŭ, kancertnyja albomy jakoha varta vydavać. Jość vykanaŭcy, tvorčaść jakich nie razhortvajecca ŭ miežach studyjnaj kamorki. Treba žyvyja intanacyi, jakija mahčyma znajści tolki pierad zapoŭnienaj zalaj. Tamu nie nabyvajcie Šałkieviča studyjnaha, biarycie Šałkieviča kancertnaha! Heta sapraŭdny Šałkievič.

Na zapisanym kancercie muzyka jak zaŭždy apaviadaŭ anekdoty pra habrejaŭ, adpuskaŭ kpiny, daryŭ kandomy (byŭ dzień baraćby sa ŚNIDam) i, naturalna, śpiavaŭ. Pieśni, jak i pokazki, – z zaviazkaj, raźvićciom, finałam i marallu. Jak pra taho Vasiu, jakomu zaŭždy nie šancavała: to chieŭra nalacić – eŭra adbiare, to dzień piśmienstva i druku sustrenie na bruku, to partyzany patopčuć kruasany.

Jość miesca i dla surjoznaha – «Kucharčyny dzieci» ci kranalnaje pryśviačeńnie «Horadu». Heta hvozd albomu. Nia chočacca słuchać dalej, karcić pakinuć u pamiaci hetuju melodyju i hety nastroj. Ale ž dalej – kplivaja «Karotkaja historyja Biełarusi», liryčnaja «Za sto krokaŭ ad Vostraje Bramy», polskamoŭnyja tvory. Dysk varta słuchać tym, chto ŭžo naviedvaŭ kancerty Šałkieviča i tym, kamu taja atmasfera jašče nie znajomaja.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?