Fota www.radzima.org

Kniha ŭ pieknaj vokładcy raspaviadaje pra staraśvieckuju siadzibu z parkam, dzie niekali balavali arystakraty j vyrašalisia losy cełaha kraju. Pavodle aŭtara, pieršyja zhadki nazvy «Łošyca» ŭ Litoŭskaj metrycy datujucca 1557 h. Praŭda, dakładna nieviadoma, ci tyčyŭsia zapis mienavita Padmienščyny. Ale versija pra toje, što dvor naležaŭ kniaziam Tałačynskim, praŭdapadobnaja. Dalejšymi vaładarami majontku byli Tyškievičy, Vaładkovičy, Druckija-Horskija… Najbolšaha roskvitu Łošyca dasiahuła za Prušynskimi ŭ XVIII—XIX st. Jość navat źviestki, što ŭ Prušynskich haściavaŭ i apošni naš karol Stanisłaŭ Aŭhust Paniatoŭski. Za Prušynskimi Łošyca pieratvaryłasia ŭ šedeŭr sadova-parkavaha mastactva z pałacavym kompleksam, kaplicaj i dychtoŭnaj haspadarkaju. Stanisłaŭ Prušynski prymaŭ tut rasiejskaha imperatara Paŭła I.

Historyja apošnich haspadaroŭ Łošycy Lubanskich — nahoda dla meladramatyčnaha seryjału. Kažuć, što pani Jadviha ŭtapiłasia ŭ Śvisłačy z-za niaščasnaha kachańnia da mienskaha hienerał-hubernatara Musin-Puškina. A niaŭciešny ŭ svaim hory Jaŭstach Lubanski zakinuŭ haspadarku.

Pamiataje Łošyca rasiejskich, polskich, niamieckich akupantaŭ. U siadzibie znachodziłasia tajemnaja škoła KPZB i humanitarnaja misija JUNRRA. Niedzie tut, u dzikim dzirvanie, znachodziacca biezymiennyja mahiły achviaraŭ balšavickich złačynstvaŭ — Łošycki Čorny Jar...

Pa pračytańni Kurjanovičavaj knihi dziviśsia, jakim cudam nasupierak savieckamu vandalizmu acaleła miesca. Balšaviki, kali pierarablali kaplicu pad skład, śvincovuju trunu Jadvihi Lubanskaj adpravili na akumulatary dla miascovaj MTS.

Mała što źmianiłasia j ciapier. Tamu viedajučy ciapierašnija maštaby rabot u Łošycy, nie mahu padzialić aptymizmu aŭtara knihi. Pra dobraŭparadkavańnie j restaŭracyju adnaho z samych staražytnych pałacava-parkavych kompleksaŭ Biełarusi havorycca z kanca 1980-ch. Z taho času aproč pabudovy draŭlanaje viežy pry flihieli j rasčystki ściažynaŭ mała što źmianiłasia. Naadvarot, sam pałac byŭ daviedzieny «restaŭratarami» da avaryjnaha stanu, jak i balšynia inšych tutejšych pabudovaŭ. Sytuacyja, analahičnaja toj, što tvorycca pa ŭsioj Biełarusi. Pomniki dachodziać da katastrafičnaha stanu, paśla čaho ich praściej źnieści, čym uznaŭlać.

Siońniašnija realii Łošycy — barbekiu ŭ zasieni ekzatyčnach raślinaŭ, hory śmiećcia ŭ vychadnyja dni.

Ale kniha Kurjanoviča pra inšaje. Pra padańni, što niekali naradžalisia tut, vydumanyja j realnyja trahiedyi. Tyja siužety, što pryadkryvaje aŭtar, vymahajuć dalejšaha raźvićcia. I taniutkaja kniha — vydatny dla taho pačatak.

Vialiki niedachop manahrafii — adsutnaść planu siadziby z vakolicami. Nia kožny raźbiare, što za ruiny stailisia ŭ šatach vierbałozu. I ŭžo peŭna, nia kožny čytač samastojna raźbiare, dzie rastuć tyja ci inšyja ekzatyčnyja vidy drevaŭ, što sakavita apisanyja ŭ knizie. Druhi vializarny niedachop — mizerny tyraž (180 asobnikaŭ!). Hetkaja zachaplalnaja čytanka musić mieć kudy bolšyja, u dziesiać razoŭ, nakłady.

Jury Kurjanovič. Apoviedy staraśvieckaj Łošycy. — Miensk: Biznesafset, 2005. — 96 s.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0