21 studzienia biełaruski KHB niedaličyŭsia adnaho infarmatara ‑‑ 20‑hadovy Ŭładzisłaŭ Michajłaŭ na svaim internet‑dziońniku pryznaŭsia ŭ supracoŭnictvie sa specsłužbami i paviedamiŭ pra svajo rašeńnie spynić ź imi kantakty. Siońnia polski «Tygodnik powszechny» źmiaściŭ vialikaje interviju z Uładzisłavam.

Pavodle słovaŭ Uładzisłava, ad pačatku 2006 h. jon supracoŭničaŭ z KHB pad mianuškaj «Vektar». U toj čas jon navučaŭsia ŭ Homielskim universytecie. Pa słovach junaka, «načalstva» ŭsialak na jaho cisnuła, patrabavała davać źviestki pra aktyvistaŭ niezaležnaha hramadztva Homielščyny. U vyniku «Vektar» vyrašyŭ źjechać na vučobu ŭ Polšču pa prahramie imia Kastusia Kalinoŭskaha. «U prahramu Kalinoŭskaha ja nia byŭ niejak zasłany, ‑‑ piša Ŭładzisłaŭ. – Heta było majo rašeńnie. Heta była sproba niejak syści ad KHB, i ad padvojnaj, a to j patrojnaj hulni…»

Specsłužby nie davali spakoju chłopcu i ŭ Polščy, patrabujučy infarmacyi pra stypendyjataŭ‑kalinoŭcaŭ, u tym liku pra syna Milinkieviča. Pavodle Ŭładzisłava, samavykryćcio – heta adčajnaja sproba vyjści ź ciažkoha psychalahičnaha stanu, u jakim jon apynuŭsia.

Reakcyja na akcyju Ŭładzisłava kantrasnaja – ad «małajčyna» da «padła pradažnaja». Najbolš złujucca tyja, chto zmušany byŭ prasić palityčnaha prytułku za miažoj. Cikava sačyć za kamentarami tych, chto viedaŭ Uładzisłava jašče pa jahonaj dziejnaści ŭ homielskich niezaležnych strukturach. Jak vyjaśniajecca, tam daŭno mieli padozrańni, što chłopiec hulaje niačysta, i ŭ dziońniku abmiežavali jaho dostup da važnaj infarmacyi .

Z adnaho boku, dopis hladzicca dosyć ščyra. «Vektar» paprasiŭ prabačeńnia za toje, što jon rabiŭ, a taksama vykazaŭ upeŭnienaść, što nie paśpieŭ nikomu narabić vialikaj škody.

Ź inšaha boku, ščyraje pryznańnie musiła b dać prazrystyja adkazy na pytańni «chto, što, dzie, kali». Ale dopis Uładzisłava ŭ žyvym žurnale pakidaje bolej pytańniaŭ, čym adkazaŭ. Hetak, zusim nie zrazumieła, što eks‑«Vektar» maje na ŭvazie pad «padvojnaj, a to j patrojnaj hulnioj». Zastajecca čakać paabiacanaha bolš padrabiaznaha raspoviedu.

Aleś Kudrycki

Hutarka z Uładzisłavam Michajłavym.

– Jakim čynam ty zacikaviŭsia palitykaj?

– Ja zaŭsiody hladzieŭ infarmacyjnyja pieradačy. Cikaviŭsia tym, što adbyvałasia ŭ krainie. U licei ja paznajomiŭsia z aktyvistkaj «Zubra» i dałučyŭsia. Pa‑sapraŭdnamu ja pačaŭ zajmacca palitykaj u 2004 h., źbirajučy podpisy za kandydataŭ u deputaty i razdajučy ŭlotki. Ustupiŭ u AHP. Pad upłyvam znajomych ja stvaryŭ internet‑staronku www.studgomel.com, jakaja pačała svaju pracu ŭ traŭni 2005 h. Jana nie zadumvałasia jak apazycyjny prajekt, ale z časam ja staŭ źmiaščać tam štoraz bolej palityčnaj infarmacyi.

– Ci razumieŭ ty, što praz hetuju dziejnaść ty možaš mieć prablemy?

– Ja viedaŭ, što robić KDB, ale nie źviartaŭ na heta ŭvahi. 9 traŭnia 2005 h. ja prymaŭ udzieł u akcyi apazycyi. Paśla ja pačuŭ, što mienavita tady KDB źviarnuła na mianie ŭvahu.

– Kali ŭpieršyniu jany z Taboj sustrelisia?

– Letam 2005 h., kali skončyłasia sesija ŭ Homielskim universytecie, dzie ja navučaŭsia. Usie studenty II kursu musili pryjści ŭ dekanat, kab pačuć: «vinšuju, vy pieraviedzienyja na III kurs». Kali ja ŭvajšoŭ u kabinet dekana, jon skazaŭ, što ja «daihraŭsia», i zahadaŭ pryjści apošnim. Kali pryjšła maja čarha, sa mnoj uvajšoŭ jašče małady mužčyna. U kabinecie dekan spytaŭsia, čym ja zajmajusia. Adkazaŭ, što ničym. Jon na heta skazaŭ, što ja ž naležu da AHP, što ŭžo čuŭ pra mianie i tamu peŭnyja asoby žadajuć sustrecca sa mnoj. Ja adkazaŭ, što nie chaču ni z kim sustrakacca. Dekan pačaŭ pahražać vyklučeńniem z universytetu. Paśla hetaj razmovy mnie šmat razoŭ telefanavali z dekanatu.

Spatkańnie adbyłosia ŭ kabinecie namieśnika dekana. Čakaŭ tam mianie hety samy małady čałaviek

.

– Ci ty kamu‑niebudź raskazvaŭ pra heta?

– Baćkam. Taksama pryjšoŭ z hetym u ofis partyi.

– I što ty pačuŭ?

– Baćki skazali, što sam pavinien raźbiracca. Jany palitykaj nie cikaviacca. Paśla jašče pytalisia pra heta, adnak ja ŭžo ničoha nie kazaŭ. U partyi skazali, što ŭłasna mahu pajści i daviedacca, pra što havorka. Ale što heta moj vybar.

Spatkańnie adbyłosia ŭ kabinecie namieśnika dekana. Čakaŭ tam mianie hety samy małady čałaviek. My hutaryli na roznyja temy. Ani słova pra palityku. Ja pačuŭ, što ja tałkovy student i tamu dekan prapanavaŭ mianie dla supracoŭnictva. Hety čałaviek pradstaviŭsia Alaksiejem, skazaŭ, što źjaŭlajecca supracoŭnikam Antykarupcyjnaha ŭpraŭleńnia i adsočvaje karumpavanych vykładčykaŭ. Jon pytaŭsia pra rektara i vykładčykaŭ. Ja adkazaŭ, što mnie nie znajomyja vypadki karupcyi. Tady pačałasia hutarka pra žyćcio. Jon daŭ mnie svoj numar pracoŭnaha telefona. Skazaŭ, što chacieŭ by jašče sa mnoj sustrecca. Ja pahadziŭsia.

– Čamu?

– Pierakanaŭsia, što nie cikavić ich maja dziejnaść. Pa‑druhoje, va ŭniversytecie prablema karupcyi sapraŭdy isnavała i ja nie lubiŭ rektara... My spatkalisia kolki dzion paźniej u hateli «Sož». Tam jon mnie daŭ numar svajho mabilnika. U pakoj, dzie my razmaŭlali, uvajšoŭ jašče adzin čałaviek, hadoŭ piacidziesiaci. Jany stali razam na mianie cisnuć. Kazali, što ja naležu da apazycyjnaj partyi, maju staronku ŭ Internecie i atrymlivaju hrošy ad amerykancaŭ. Urešcie, prosta prapanavali supracoŭnictva.

– Što ich cikaviła?

– Jany chacieli atrymać infarmacyju pra žurnalistaŭ «Svabody», jakija pracavali ŭ nas u horadzie, a taksama śpis kantaktaŭ moładzievych arhanizacyjaŭ albo tych, chto robić internet‑staronki.

Ja skazaŭ, što nie žadaŭ by hetym zajmacca, i nia viedaju, čamu staŭsia abjektam ich zacikaŭleńnia. Heta było jašče letam i ŭsie homielskija apazycyjanery byli na vakacyjach. Nie było da kaho pajści i praprasić dapamohi. Pala hetaj razmovy znoŭ byli zvanki. Hety čałaviek znoŭ chacieŭ sustrecca sa mnoj. My sustrelisia ŭ skveryku niedaloka ad majho domu. Znoŭku byli pytańni pra maju staronku, pra toje, kolki i ad kaho ja atrymlivaju hrošy. Jon nia vieryŭ, što pracuju biaspłatna. Taksama vypytvaŭ pra AHP, čamu ja dziejničaju ŭ hetaj partyi.

Praz try dni znoŭ patelefanavaŭ. Kazaŭ svajo, a ja svajo. Ja pytaŭsia, čaho jon choča. Skazaŭ, što ja pracuju ŭ arhanizacyjach, što spansarujucca zachodnimi raźviedkami. Tłumačyŭ, što ŭsia apazycyja pradałasia Zachadu. Pierakonvaŭ, što nas abjadnoŭvaje supolnaja sprava, što havorka tut pra krainu. Znoŭ jaho cikavili maje vykładčyki.

– Što kankretna?

– KDB chacieŭ, kab ja ŭ niečym abvinavaciŭ rektara. Jon šukaŭ na jaho kampramat. Paśla jašče raz ja sustreŭsia z hetym čałaviekam. Ja skazaŭ jamu, što hetyja našyja razmovy nia majuć sensu. Što jon zadaje adny i tyja ž pytańni. Na niejki čas jany pakinuli mianie ŭ spakoi, a ja žyŭ svaim žyćciom. Braŭ udzieł u akcyjach apazycyi, maja staronka rabiłasia ŭsio bolš papularnaj. Adnak ja nia moh pavieryć, što jany pierastali mnoj cikavicca, i pačaŭ padazravać svaich znajomych, što ciapier jany za mnoj cikujuć.

Peŭnym dniom, heta było ŭ vieraśni albo kastryčniku 2005 h., ja vychodziŭ ź siabram z universytetu. Hety małady ahient išoŭ z supraćlehłaha boku. Ja pieraściaroh siabra i paprasiŭ, kab toj mianie pakinuŭ. Ahient mianie pierajšoŭ, jon chacieŭ parazmaŭlać. Śćviardžaŭ, što jamu ŭžo nadakučyła hetaja sytuacyja, što jon marnuje na mianie čas, i raskazaŭ svajmu načalniku, jak ja siabie pavodžu. Što viadu ź im niejkuju hulniu: prychodžu na spatkańni, ale nie kažu ničoha kankretnaha.

– Ci šantažavaŭ jon Ciabie tady?

– Jon skazaŭ, što raniejšyja spatkańni zapisvalisia na stužku i što apazycyja atrymaje hetyja zapisy. Jon taksama skazaŭ, što viedaje, što na majoj staroncy ŭ Internecie jość satyryčnyja filmy pra prezydenta, jakija stvaryła arhanizacyja «Treci šlach». Papałochaŭ mianie, što praz hetyja filmy zaviaduć na mianie kryminalnuju spravu, vykinuć z universytetu, a maich baćkoŭ ‑‑ z pracy.

– Jak ty adreahavaŭ?

– Ja skazaŭ, što padumaju. Jon adkazaŭ, što niama čaho dumać, treba vybirać. Ja rašuča admoviŭsia supracoŭničać.

– I što jon na heta?

Ja vielmi bajaŭsia

– Śćvierdziŭ, što ja sam vybiraju šlach, na jaki stupaju, i što ja dajhrajusia. U toj samy čas niekatoryja vykładčyki dali mnie zrazumieć, što na ich cisnuć, kab jany zavalili mianie padčas sesii. Mianie časta vyklikaŭ dekan i kazaŭ, kab ja padumaŭ, što ja rablu, što va ŭniversytecie dziejničaje apazycyja, meta jakoj ‑‑ arhanizacyja revalucyi. U cełym hetyja razmovy z dekanam vyhladali taksama, jak z kahebistami. U siaredzinie śniežnia 2005 h. mianie vyklikaŭ rektar, bo ja razdavaŭ uva ŭniversytecie znački «Za Biełaruś». Jon kazaŭ, što ja ŭ žyćci nia baču ničoha dobraha. Što ŭ mianie na staroncy brud, što ŭciahvaju maładych ludziej u antydziaržaŭnyja akcyi.

Vidać, ja zrabiŭsia prablemaj dla ŭsiaho ŭniversytetu. Da mianie dajšła infarmacyja, što na pačatku prezydenckaj kampanii mer horadu sklikaŭ usich rektaraŭ i pieraścierahaŭ ad revalucyi. Jak byccam, jon nazvaŭ majo proźvišča, a KDB vystaviŭ ultymatum: albo mianie vykinuć z universytetu, albo ź jaho vylecić rektar. U mianie pačalisia prablemy z vučobaj. Pravaliŭ dva ispyty. Było ciažka, ja pierastaŭ chadzić na zaniatki. Lekar, jaki ahladaŭ mianie, śćvierdziŭ, što ŭ mianie symptomy neŭrozu. Ja zadumvaŭsia, što rabić. Takim čynam ja patelefanavaŭ hetamu supracoŭniku specsłužbaŭ i spytaŭsia, navošta jany ŭsio heta zrabili.

– I što toj skazaŭ?

– Što ja sam vinavaty. Jon ža papiaredžvaŭ i prapanoŭvaŭ narmalnaje supracoŭnictva, a ja pavodziŭ siabie nienaležnym čynam, bo raskazaŭ pra spatkańni z KDB siabram. Jon śćvierdziŭ, što raz ja patelefanavaŭ, to značyć, što ja hatovy da supracoŭnictva. Ja adkazaŭ, što tak.

– Kali heta było?

– Heta było na pačatku 2006 h. Jon pryjšoŭ na hetuju sustreču vypiŭšy. Było niepryjemna. Pahražaŭ, što nia tolki mianie vykinuć z universytetu, ale i maje baćki straciać pracu. Ja spytaŭsia, čaho jany chočuć i kali chočuć vykinuć mianie z universytetu, dyk niachaj robiać heta ciapier. Ja bajaŭsia. Heta była dla mianie krytyčnaja sytuacyja. Ja pačuŭ, što ŭ takim vypadku represii suprać mianie skončacca. Hety čałaviek pieraściaroh mianie, što kali dumaju, što budu ź imi hulać, dyk jany mianie źniščać. Paśla jon pieraličyŭ proźviščy tych, chto jaho cikaviŭ. Dapytvaŭsia, u jakich jany arhanizacyjach i što mahu pra ich skazać. Havorka išła pra dziejačoŭ AHP, pra toje, što kažuć na schodach partyi. Ja ŭžo pracavaŭ u štabie Alaksandra Milinkieviča. Na majoj internet‑staroncy było interviju ź lideram AHP Anatolem Labiedźkam i Milinkievičam. Heta jaho cikaviła.

– Ci tvaje prablemy ŭva ŭniversytecie sapraŭdy skončylisia?

– Patelefanavaŭ mnie ŭnačy. Skazaŭ, što vyrašyŭ maje spravy ŭva ŭniversytecie i ciapier ja mušu staranna vučycca, tady zdam sesiju. Pahražaŭ, što kali pačnu niešta kambinavać, dyk drenna skonču.

– Tady ty taksama nie sprabavaŭ šukać dapamohi ŭ apazycyi?

– Nia vieryŭ, što kali mianie vykinuć z universytetu, dačakajusia dapamohi. Razmaŭlaŭ z Vasilom Palakovym – aktyvistam AHP. Jon paraiŭ, kab u liście kiraŭniku KDB apisaŭ, jak supracoŭniki słužbaŭ pieravyšajuć svaje kampetencyi, i vysłaŭ kopiju ŭ prakuraturu. Ale paśla my paličyli, što heta nie dapamoža.

– Ci pieradavaŭ ty KDB niejkija materyjały?

– Raz było tak, što mnie patelefanavaŭ siabra z štabu i praprasiŭ sustrecca. Daŭ mnie ŭlotki. Adrazu ž paśla hetaha patelefanavali z KDB, chacieli sa mnoj sustrecca, i ja prynios im hetyja ŭlotki. U chutkim časie Alaksiej pieradaŭ mianie čarhovamu supracoŭniku KDB.

– Jak vyhladała hetaja «pieradača»?

– Heta było na vulicy. Kali ja ŭbačyŭ svajho ahienta, ja musiŭ iści za im na adlehłaści piacidziesiaci metraŭ. I tady jon pakazaŭ na čałavieka, za jakim ja musiŭ iści. Uvieś čas ja pavinien byŭ trymać hetuju dystancyju, pakul stary ahient nie addaliŭsia.

Novy supracoŭnik KDB pierakonvaŭ, što ŭ KDB taksama nia ŭsie «lubiać» Łukašenku i što chto b ni byŭ pry ŭładzie, KDB budzie zaŭsiody.

Novy supracoŭnik KDB pierakonvaŭ, što ŭ KDB taksama nia ŭsie «lubiać» Łukašenku i što chto b ni byŭ pry ŭładzie, Kamitet budzie zaŭsiody.

.

Padčas sustrečaŭ jon pytaŭsia pra ahulnyja rečy, viadomyja ŭsim: jakija ŭ Homieli apazycyjnyja arhanizacyi, chto tam pracuje, čym zajmajucca i da t.p. Pytaŭsia, ci viedaju, ad kaho i jak hetyja arhanizacyi atrymlivajuć hrošy. Nia viedaŭ, bo nikoli nie cikaviŭsia finansavym bokam. Jon adkazaŭ, što ja razumny čałaviek, ale KDB pierachitryć nielha. Jon zahadaŭ pieraličyć na papiery ŭsie mnie viadomyja arhanizacyi i napisać, što jany spansarujucca Zachadam i prynosiać škodu našaj radzimie. Ja zrabiŭ heta.

– Ty nazyvaŭ niejkija proźviščy?

– Žurnalista z radyjo «Svaboda» i apazycyjaneraŭ: Viktara Karnijenku, Vasila Palakova, Uładzimiera Kacoru, Siarhieja Siamionava, Paŭła Marozava. Ja napisaŭ, što jany pracujuć za amerykanskija hrošy, što padbuchtorvajuć moładź. Taksama ja pieraličyŭ nazvy arhanizacyjaŭ, viadomych mnie. Ja ŭžo viedaŭ, što zajšoŭ u tupik. Napisaŭ svoj pieršy rapart. Jon mnie zahadaŭ padpisacca pseŭdanimam «Vektar». Jany vybrali mnie hety pseŭdanim.

– Ci byŭ niejki dakument, jaki ty padpisaŭ svaim imiem i proźviščam?

– Zaŭsiody padpisvaŭsia tolki pseŭdanimam. Hety pieršy dakument napisany mnoj ad ruki.

Ja nie chacieŭ supracoŭničać, ale admova ŭžo b aznačała kaniec. Va ŭniversytecie ŭ mianie znoŭ byli prablemy, bo častka vykładčykaŭ prazvała mianie «ahientam zamiežnych raźviedak». Bo chacia ja i supracoŭničaŭ z KDB, ale praciahvaŭ zajmacca i apazycyjnaj dziejnaściu. KDB navat pierastaŭ na mianie cisnuć, kab ja likvidavaŭ staronku. Dumaju, što šmat chto z tych, kaho ja pryciahnuŭ da pracy ŭ apazycyi, ciapier zaverbavanyja KDB, a mnie zdavałasia, što čym bolš ludziej u apazycyi, tym lepš.

– Dzie Ty sustrakaŭsia z ahientami?

– Raz u parku. Čaściej za ŭsio kala stadyjonu, bo tam spakojna. Na ŭsie sustrečy ahient KDB albo spaźniaŭsia, albo čakaŭ, pakul nie pryjdu, i vychodziŭ z sa schovišča.

Tady ja byŭ razdvojenym čałaviekam. Adzin dzień ja razdavaŭ ulotki i źbiraŭ podpisy ź Milinkieviča, a nastupny razmaŭlaŭ pa telefonie z KDB.

na čarhovym spatkańni kedebist daŭ mnie 10 dalaraŭ

– Čaho tyčylisia hetyja zvanki?

– U mianie była damoŭlenaść z KDB: kali ŭ mianie buduć prablemy, ja mušu nieadkładna paviedamlać im. Na čarhovym spatkańni kedebist daŭ mnie dziesiać dalaraŭ, pierakonvaŭ, što ja patraciŭ hrošy, kali telefanavaŭ jamu. Ja raśpisaŭsia jak «Vektar».

– Tabie časta płacili za infarmacyju?

– Try razy. Heta było nibyta za telefonnyja razmovy. U rublach, ekvivalent dziesiaci dalaraŭ.

– Ci vykonvaŭ Ty niejkija zadańni?

– Adnojčy ŭ Homiel pryjechała amerykanskaja delehacyja. Try čałavieki, jakija kantralavali pracu niaŭradavych arhanizacyjaŭ va ŭsioj Biełarusi. U KDB mnie skazali, što ŭpeŭnienyja: adzin z hetych pryjezdžych z CRU, i zahadali daviedacca, pra što jany razmaŭlali ŭ Homieli. Ich sustreča ź dziejačami apazycyi mieła adbycca ŭ budynku z toŭstymi ścienami i, vidać, u našych słužbaŭ nie było mahčymaści ich padsłuchoŭvać. Na hetaj sustrečy było tolki piać čałaviek z Homiela, siarod ich Palakoŭ. Adnak ja jaho nie dapytvaŭsia pra heta. Pryznajusia, što časam ja pačynaŭ vieryć KDB, što ŭsia apazycyja – heta amerykanskija špijony. Paśla ja zadumvaŭsia, što za hłupstva prychodzić mnie ŭ hałavu.

– Jak vyhladała tady Tvaja apazycyjnaja dziejnaść?

– Pieradusim internet‑staronka. Kali źbirali podpisy za kandydaturu Łukašenki, dekan prychodziŭ na zaniatki i zajaŭlaŭ, što kali niechta aśmielicca nie padpisacca, to niachaj i nia maryć pra zdadzieny ispyt. Ja napisaŭ pra heta ŭ Internecie. Kopiju publikacyi ja dasłaŭ na apazycyjnuju internet‑staronku Chartyja‑97. Niekali prarektar pa navučalnaj pracy kazaŭ na lekcyi naśmiešliva pra maju internet‑staronku i pra toje, što nie baicca apazycyi i kali niechta choča ładzić demanstracyi, to moža navat pad jaho domam. My napisali, što prarektar zamiest taho, kab vykładać, rassusolvaje pra apazycyju i, vidać što, jaje lubić, bo daŭ svoj adras i paprasiŭ, kab pad jahonym aknom arhanizavali demanstracyi. Artykuł razyšoŭsia pa ŭniversytecie. Usie śmiajalisia. Ja adčuvaŭ siabie pa‑durnomu, bo kali prychodziŭ va ŭniversytet, na mianie ździŭlena pakazvali palcam. Kožny viedaŭ, što ja małady apazycyjaner, a ja ž byŭ adnačasova ahientam...

– Jakoj była reakcyja KDB?

– Tut ža patelefanavali i spytali, što ja vyrablaju. Ja skazaŭ im, što mnie ŭsio roŭna, ahient ja KDB ci nie, ale što z prarektaram ja budu zmahacca da kanca. KDB parazmaŭlaŭ ź im. Zahadali mnie zamiać kanflikt. Ja sprabavaŭ, ale heta ničoha nie dało. Jon skazaŭ, što padstavić mianie na sesii i pabačym tady, chto budzie śmiajacca apošni. Ja patelefanavaŭ u KDB i skazaŭ, što heta ničoha nie daje. Skazali: «A k čortu ź im».

– Ci planavaŭ Ty pajechać u Miensk na paślavybarčyja pratesty 19 sakavika 2006?

– Nie. Štab u Homieli paraiŭ mnie, što lepš nia jechać, bo nijakaj revalucyi nia budzie i tolki vyklučać mianie z universytetu. Padčas vybaraŭ ja byŭ naziralnikam. Heta była fikcyja, bo ŭsie pratakoły i tak byli padrychtavanyja zahadzia. Tydzień paśla vybaraŭ, 25 sakavika na Dzień Voli, ja arhanizavaŭ małuju akcyju salidarnaści. Ja viedaŭ, što ŭ toj dzień aryštavali šmat ludziej u Miensku, tamu ja nabyŭ śviečki i zaklikaŭ praź Internet ludziej na płošču. Chutka pryjechała milicyja i aryštavała nas. KDB znoŭ vyzvońvaŭ. Kazali, što ja ich turbuju, bo ja niestabilny. Što nie trymaju hetych kantaktaŭ u tajamnicy.

– Jak Ty daviedaŭsia pra prahramu Kalinoŭskaha i kali vyrašyŭ pryniać u joj udzieł?

– Kožny mnie kazaŭ, što budzie takaja prahrama. Pierakonvali, kab jechaŭ, bo albo mianie zaverbuje KDB, albo mnie nidzie nia budzie miesca. Ja bajaŭsia, što nichto nie praciahnie mnie ruki. Ani apazycyja, ani siabry.

U prahramie było paznačana, što ŭ Polšču pajeduć nia tolki tyja, kaho vyklučyli z universytetu, ale i tyja, chto padčas kampanii apynuŭsia pad asablivym ciskam. I ja traplaŭ pad hety punkt.

– Ci viedaŭ KDB pra Tvaje plany?

– Tak. Ja raspavioŭ im, što ŭžo nie žadaju bolej vučycca ŭ hetym universytecie.

– Jak jany adreahavali?

– Skazali, što heta moj vybar i nie stvarali prablemaŭ. Skazali, što i tak majuć sa mnoj kantakt.

– Kamu jašče Ty kazaŭ pra svaje plany?

– Dekanu. Jon kazaŭ, što jamu škada tak mianie adpuskać. Chiba što čarhovy raz jamu telefanavali z KDB i chacieli, kab pakinuŭ mianie va ŭniversytecie. Kazaŭ, što kali i vyjaždžać, dyk u niejkuju lepšuju krainu.

– Jakim čynam ty atrymaŭ stypendyju?

– Kali ja padaŭ patrebnyja dakumenty, mianie nie chacieli prymać. Mianie heta ździŭlała, bo ja sapraŭdy šmat zrabiŭ dla apazycyi. Tady ja paprasiŭ kiraŭnictva homielskaha štabu, kab patelefanavali Milinkieviču albo jahonaj žoncy, Inie Kulej (kaardynatarcy Kamitetu abarony represavanych "Salidarnaść" -- Red.). Tak usio i było. Praz paru hadzinaŭ mnie patelefanavali ź Miensku, što mianie pryniali. Ja pačaŭ rabić vizu.

– Nikomu ŭ Biełarusi Ty nie kazaŭ pra supracoŭnictva z KDB?

– Pierad adjezdam ja skazaŭ baćkam. Jany byli ździŭlenyja. Spytali, navošta heta zrabiŭ. Urešcie skazali, što heta majo žyćcio i dobra, što ja źjaždžaju, bo ŭžo nia buduć mianie torhać. KDB daŭ mnie telefon biełaruskaha pasolstva. Skazali, što na toj vypadak, kali buduć prablemy. Musiŭ skantaktavacca z ambasadaj, kali b zastaŭsia biaz hrošaŭ albo biaz dachu nad hałavoj.

– Ci kantaktavaŭ Ty z ambasadaj?

– Nie.

– A z KDB?

– Tak. Paśla pryjezdu ja adasłaŭ kedebistu sms, što dajechaŭ.

– Navošta Ty heta zrabiŭ?

– Ciažka skazać. Ja namiervaŭsia tam jašče pryjaždžać i bajaŭsia prablemaŭ, kali razarvu kantakty.

– Ci zahadvali Tabie kantaktavać z Polščy?

– Nie. Skazali, što znojduć mianie, kali źjaŭlusia ŭ Biełarusi. kazali pra e‑mail'y, ale paśla skazali, što nia buduć takim čynam naładžvać sa mnoj kantakty. Paśla jašče byŭ u Biełarusi, naviedvaŭ baćkoŭ. U Polščy ja adčuvaŭ siabie biaśpiečna, adnak u Biełarusi znoŭ pačalisia zvanki. Skazali, što chočuć sa mnoj sustrecca.

– Ci kiravaŭ Taboj toj sam čałaviek?

– Nie. Za miesiac da adjezdu toj druhi pieradaŭ mianie treciamu.

-- Jak jon nazvaŭsia.

-- V....ŭ. Pradstaviŭsia jak S.... U mianie byŭ jaho numar mabilnaha. U Biełarusi časta kraduć bazy dadzienych mabilnych telefonaŭ i vystaŭlajuć ich u Internecie. Adtul na padstavie numaru telefona ja i znajšoŭ jaho proźvišča.

– Kolki razoŭ Ty ź im sustrakaŭsia?

– Paru razoŭ. Kožny raz, jak ja pryjaždžaŭ dachaty, akramia apošniaha.

– Čaho tyčylisia jahonyja pytańni?

Paśla pryjezdu ŭ Polšču, a dasłaŭ u KDB smsku, što dajechaŭ narmalna

– Jak nam tut žyviecca. Ci ŭsio ŭ paradku. Nieadnarazova mianie pytalisia pra kankretnyja proźviščy. Kali ja byŭ u Biełarusi, mianie paprasili pieradać mabilnyja telefony ŭsich homielskich stypendyjataŭ. Ja schłusiŭ, što nia maju hetych telefonaŭ. Pytalisia pra Paŭła Kazanieckaha [staršynia Ŭschodnieeŭrapiejskaha demakratyčnaha centru; kolki hadoŭ jamu zabaronieny ŭjezd u Biełaruś. – Red.].

– Što chacieli pra jaho viedać?

– Ci maje jon kantakty sa studentami. Niechta ŭžo skazaŭ im, što ja jaho viedaju. Nasamreč mianie jamu pradstavili na niejkim spatkańni studentaŭ prahramy Kalinoŭskaha. Tady było šmat ludziej. Kazanecki prapanavaŭ nam rabić internet‑staronku. Uziaŭ moj numar telefona i, vidać, zabyŭsia na nastupny dzień, bo tak i nie patelefanavaŭ.

U Biełarusi mnie parekamendavali, kab ja rabiŭ z Kazaneckim hetuju internet‑staronku i sprabavaŭ uvajści ź im u jak maha najlepšy kantakt.

– Što jašče ich cikaviła?

– Polskija studenty, jakija kruciacca kala stypendyjataŭ, čym jany zajmajucca. Ci nie sprabavali z nami skantaktavacca jakija‑niebudź amerykancy, ci nie źjaŭlajucca na roznych seminarach. I sama stypendyjalnaja prahrama. Jak my žyviom, jak vyhladaje navučańnie, pavodle čaho nas prymali ŭva ŭniversytety, ci cisnuć na nas niejak polskija słužby, ci mieli my kantakty z polskaj palicyjaj. Ich cikaviła, ci polskija słužby žadajuć pryciahnuć nas na svoj bok.

– Ci cikavili KDB rečy, jakija b mahli skamprametavać studentaŭ albo biełaruskuju apazycyju?

– U hetym Siarhiej byŭ nachabny. Pytaŭsia, ci toje, što pakazvaje BT, heta praŭda. Ja zapiarečyŭ. Jany ŭžo mieli šmat infarmacyi na temu stypendyjalnaj prahramy. Ja nia maju nijakaha dačynieńnia da taho, što kazali pa BT.

– Dyk pra što pytaŭsia?

– Pytaŭsia, ci viedaju niešta pra karupcyju ŭ kamitecie žonki Milinkieviča, jakaja arhanizavała nabor stypendyjataŭ.

– Pra prablemy syna Milinkieviča taksama pytalisia?

– Tak. Ja musiŭ adkazvać na hetyja pytańni. Nielha supracoŭničać i ničoha nie kazać. Ale pra dyscyplinarnyja prablemy maładoha Milinkieviča ŭžo viedali ŭsie. Supracoŭnik KDB spytaŭsia ŭ mianie, ci toje, pra što kaža BT, heta chłuśnia. Ja adkazaŭ, što televizija chłusiła, kažučy pra ŭmovy, u jakich my žyviem.

– Ci jon ciabie zapužvaŭ albo šantažavaŭ?

– Nie zapužvaŭ, adnak ja pačuŭ, što ŭ mianie mohuć być prablemy z vojskam. Naprykancy taksama skazaŭ, što ja maju schilnaść da supracoŭnictva i što kali b mianie pasprabavali ŭ Polščy zaverbavać zachodnija specsłužby, varta pahadžacca.

– Niechta prapanoŭvaŭ tabie tut supracoŭnictva?

– U Polščy nichto nie chacieŭ mianie zaverbavać.

Kali apošni raz byŭ u Biełarusi ŭ śniežni 2006 h., mnie patelefanavali dachaty.

– Kali apošni raz z taboj kantaktavali biełaruskija słužby?

– Kali apošni raz byŭ u Biełarusi ŭ śniežni 2006 h., telefanavali dachaty. Ja nie adkazvaŭ. Bajaŭsia, što mianie zatrymajuć na miažy, adnak usio prajšło cicha. Urešcie, ja pryjšoŭ da vysnovy, što kali pryznajusia ŭva ŭsim publična, pakinuć mianie ŭ spakoi. Bajusia, što mianie abvinavaciać u pravakacyi i žadańni ŭčynić skandał.

– Ci Tvaje razmovy z KDB mahli prynieści niekamu škodu?

– Spadziajusia, što nie. Adnak mahčyma, što tak, i ja hatovy ŭziać heta na siabie. Chaču paprasić prabiačeńnia ŭva ŭsich, kaho moh pakryŭdzić.

Razmaŭlali Małhažata Nocuń i Andžej Bžaziecki. Pierakład pavodle «Tyhodnika paŭšechnaha» z łaskavaj zhody aŭtaraŭ. Ź niaznačnymi skaračeńniami.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0