Naša Pani pamierła

 

Kali ja byŭ jašče maleńkim dy chadziŭ u škołu, to kožnaje leta stanaviŭsia stałym žycharom pijanerskaha lahiera «Kiraviec» pad Mahilovam. I kali biaskoncy doždž pieratvaraŭ nas u zakładnikaŭ, vymušanych siadzieć u vilhotnych pałatach, u jakich užo praź dzień pačynali ćviści samyja čerstvyja suchary, ad nudy ratavała tolki Naša Pani.

Naša Pani — heta takaja hulnia. Dziŭnaja, zmročnaja, čaroŭnaja hulnia, jakaja davała nam, dzieciam-padletkam pieražyvańni, jakija pa siońnia ździŭlajuć svajoj sapraŭdnaściu.

Scenar prosty. Treba było nabrać šeść achvočych u adnym pakoi, ssunuć dva łožki. Vybrać adnaho z achvočych na rolu Pani. Jon kłaŭsia na łožak, zapluščvaŭ vočy, składaŭ na hrudzioch ruki, nie raŭnujučy jak niabožčyk. Usie astatnija klenčyli kala jaho, i padkładali pa dva palcy ruk pad nieruchomaje cieła Pani. Vyłučyłasia śviatło, i adzin z udzielnikaŭ pačynaŭ rytuał. Jon pramaŭlaŭ zamahilnym hołasam: «Naša Pani pamierła...» My padchoplivali hetuju frazu, i pa čarzie paŭtarali: «naša Pani pamierła». Viadučy ciahnuŭ dalej: «Ale my jaje chavać nia budziem. Chaj jaje chavajuć złyja duchi. Chaj jana stanie lahčej za lebiadziny puch. Amen». Kožnaja z hetych frazaŭ kaciłasia recham: «Ale my jaje chavać nia budziem...» Paśla apošniaha słova, lohka, jak piarynku, na dvuch palčykach, padymali cieła Pani ŭvierch. Mnie ŭsiaho paru razoŭ daviałosia pabyć u roli niabožčycy. Uražańnie ad imkliva-lohkaha padjomu da stoli, kali vočy sami raspluščvalisia ad społachu, kali cieła zabyvajecca na isnavańnie ziamnoha pryciahnieńnie j imkniecca dahary. Na niejki čas jano zavisaje ŭ pavietry. U hetkim stanie ty znachodziśsia ŭsiaho niejkuju chvilu. I rezka padaješ na rypučyja spružynnyja łožki, zasłanyja vilhotnymi matracami.

Pošuk semantyki hetaha zmračnavataha rytuału siońnia bačycca mnie zaniatkam bieznadziejnym. U hetym ja pierakanaŭsia sioleta na Kalady, kali ŭhavaryŭ svaich siabroŭ adnavić dziciačuju prahu biazvažkaści. Zhadzilisia bolš čym achvotna. Vyłučyli śviatło, sumlenna paŭtarali zavučany tekst, usie pasprabavali siabie ŭ roli pamierłaj Pani. Tolki cieły nijak nie chacieli adryvacca ad łožka. Niechta pažartavaŭ: «Vidać, Pani, zakapali biaz našaje zhody». A paśla jašče doŭha j nudna tłumačyli pra Pitera Pena i pra pakinutuju ŭ dziacinstvie mahčymaść lotać.

Moj nastroj sapsavaŭsia. Tak psujecca jon ad uśviedamleńnia taho, što ŭ našaj chacie razam paśla śmierci dzieda, vidać, nazaŭždy stračany recept pryhatavańnia kvasu z čajnaha hryba, jak nie chapaje kalučych litaraŭ armianskaha alfabetu listoŭ majoj babuli. Prykra toje, što hetyja sentymenty niejkija biespadstaŭnyja. Bo ja nikoli nia byŭ amataram kvasu z čajnaha hryba, i pa hety dzień nie navučyŭsia čytać pa-armiansku. Ale, kali zimovy vilenski doždž pierastaje być hiperbałaju, i padymacca ranicoju nia bačycca nijakaha sensu, ja prosta lažu ŭ łožku z zapluščanymi vačyma j paŭtaraju jak zaklon: «Naša Pani pamierła, ale my jaje chavać nia budziem. Chaj jaje chavajuć złyja duchi. Chaj jana stanie lahčej za lebiadziny puch. Amen».

Andranik Antanian

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0