Zdymak kupala-theatre.by
Na «Čornuju pannu Niaśvižu» zdoleŭ trapić tolki z treciaha razu, vyprasiŭšy apošni bilet niepasredna ŭ kasie Kupałaŭskaha. Hledaču padabajucca pjesy pra luboŭ u histaryčnym interjery, a ŭžo na nacyjanalnaj hlebie — i tym bolš! Tamu 20 lutaha hałoŭnaja teatralnaja zala stalicy była pierapoŭnienaja.

Pra historyju kachańnia Žyhimonta Aŭhusta i pryŭkrasnaj udavy Barbary Haštaŭt, narodžanaj Radzivił, da Alaksieja Dudarava pisali, jak minimum, čatyry daloka nie apošnija aŭtary. Alojzy Fialinski i Antoni Edvard Adyniec — na polskaj movie, Juozas Hrušas — na litoŭskaj, Raisa Baravikova — na biełaruskaj. Kajusia, Baravikovu nie čytaŭ (zaraz mušu heta zrabić). Ale i biaz hetaha było z čym paraŭnać dudaraŭskuju interpretacyju staražytnaj lehiendy.

Dudaravu nie admoviš va ŭmieńni chvacka zakručvać siužet, navat stolki razoŭ užo vykarystany. Pakolki klasycyst Fialinski staraŭsia, jak moh, pakazać kanflikt pamiž karaleŭskim pačućciom i abaviazkam (ułasna kažučy, u jahonym tłumačeńni śmierć Barbary, jakuju vielmi škada, vyratavała niaščasnuju Reč Paspalituju ad raspadu), ramantyk Adyniec adpakutavaŭ svajo ŭ suviazi z supraćstajańniem zakachanych i adčužanaha ad ich śvietu, a litoŭski klasyk Hrušas razyhraŭ temu supraćstajańnia Krakava i Vilni, to na dolu hałoŭnaha biełaruskaha dramaturha (z žyvych siońnia) vypali reštki ŭsiaho hetaha piravańnia. Jon ich i pryhatavaŭ, a mastacki kiraŭnik Kupałaŭskaha teatru Valer Rajeŭski padaŭ ich tak, jak jamu dazvolili jahonyja niesumniennaje majsterstva i hust. U vyniku padadzienaje na stoł jeści možna.

Akcenty rasstavilisia nastupnym čynam. U zakachanaha karala (Mikałaj Pryłucki) jość maci — karaleva Bona, narodžanaja Sforca (Zoja Biełachvościk). Pakolki tata rychtujecca addać Bohu dušu, Bona źbirajecca inicyjavać paćvierdžańnie karaleŭskaha mandatu syna sojmam. A niedarečny syn umudrajecca zakachacca ŭ «pahanuju lićvinku» — dy jašče i ŭdavu z sumnieŭnaj reputacyjaj (Bona navat demanstruje, hm‑hm, «pasłužny śpis» Barbary — pieralik jaje kachankaŭ, ad čaho toj piaśniar čystaha i cnatlivaha kachańnia Adyniec u trunie b pieraviarnuŭsia). Uvohule, kłapatlivaja maci adsyłaje da jaje svajho karaladvorskaha Mniška (hetaha zasłužanaha atrutnika hraje narodny artyst Mikałaj Kiryčenka), kab toj abvinavaciŭ Žyhimonta Aŭhusta ŭ tym, što toj adpraviŭsia svatacca da aŭstryjskaj pryncesy. U vyniku Barbara prymaje pradadzienuju joj Mniškam atrutu, pamiraje praz peŭny čas paśla ščaślivaha viasiella (sama vinavataja — niama čaho davać viery atrutniku, navat kali jon dyrektar akademičnaha teatru!), Mnišak, pakajaŭšysia, topicca ŭ niaśviskaj sažałcy, i tolki karol zastajecca žyć i pakutavać razam sa svajoj kłapatlivaj maci, los jakoj, jak my viedajem z historyi, taksama skłaŭsia nia samym lepšym čynam.

Uryŭki čužych siužetaŭ adčuvajucca. Skažam, duetam chodziać pa scenie dva braty Radziviły (Hieorhi Malaŭski i Ihar Dzianisaŭ), jakija mienavita ŭ takoj jakaści fihurujuć u pjesie Hrušasa. Ale tam braty Radziviły byli asnoŭnymi ruchavikami siužetu, ich charaktary byli vyrazna prapisanyja. I hałoŭnaje — jany byli histaryčna abhruntavanyja.

Ciažka sabie ŭjavić, kab niechta ź ich prapanavaŭ siastry zaciažarać ad čužoha čałavieka, kali ŭžo karalevič nia daŭ rady hetaj prablemie. Ale aŭtar «Hierkusa Mantasa» pisaŭ nacyjanalnuju histaryčnuju trahiedyju, a nie lehiendu, za što ŭziaŭsia naš Dudaraŭ. Tamu daviadziecca daravać aŭtaru «Radavych» sprobu pieratvaryć litoŭskich arystakrataŭ u suteneraŭ, a ichnuju siastru — u dzieŭku ź piakiełki z perspektyvaj stać karalevaj i vialikaj kniahiniaj: čaho ŭ lehiendzie tolki nie zdarajecca?

Čornaj złodziejki z Bony vylepić Dudaravu nie ŭdałosia — ci jon sam hetaha nie zachacieŭ. Namalavanaja zmročnymi farbami ŭ Adynca i Hrušasa, hetaja mudraja i dalnabačnaja karaleva — takaja jana ŭ Fialinskaha — vychodzić u interpretacyi Zoi Biełachvościk kłapatlivaj maci i śviakroŭkaj‑furyjaj u adnoj asobie. Razyhracca spadaryni Biełachvościk niama dzie: jaje rola prapisanaja mastakom Barysam Hierłavanam, što pieraapranaje karalevu čatyry razy za čas adnaho dziejańnia, i prailustravanaja ružami ŭ rukach frejlinaŭ: čym bolš raskošnyja i śviatočnyja frejliny i karaleva, tym ciamniejšyja (navat da koleru zapiekłaj kryvi) i ružy ŭ ich u rukach, i dumki ŭ hałavie karalevy‑maci. Peŭnaja histeryčnaść Bony ŭ pačatku pieršaj sceny całkam kampensujecca dalejšaj ihroj Zoi Biełachvościk, što tradycyjna nie pakidaje hledača abyjakavym (adziny bukiet paśla spektaklu padaravali joj).

Jak u šekśpiraŭskich trahiedyjach, u trahiedyi Dudarava musić prysutničać niejki element humaru. Mikałaju Kiryčenku ŭdajecca syhrać u adnoj asobie prafesijnaha miarzotnika, karyślivaha zabojcu i całkam sumlennaha čałavieka, što spahadliva stavicca da svaich achviaraŭ (jak kažuć, ničoha asabistaha — usio dziela hramadzkaj i dziaržaŭnaj karyści). Tamu kali my daznajemsia, što Mnišak taki ŭtapiŭsia, jaho robicca ščyra škada: heta byŭ adziny persanaž, čyj charaktar raźvivaŭsia na vačach u hledača, a nia byŭ vypisany atrutnymi ci prykrymi plakatnymi farbami. Za kiryčenkaŭskim Mniškam było cikava sačyć (chacia i niezrazumieła, čamu pradstaŭnika salidnaha arystakratyčnaha rodu haniajuć, nibyta zvyčajnaha słužku, z Krakava ŭ Niaśviž za pustoj butelečkaj ad atruty — ale tut taksama jość versija: pryniata ličyć, što Barbaru atruciŭ zamiežnik, pryčym italjaniec; ale ź Italijaj u nas stasunki dobryja; a voś palak… — chacia, moža, Dudaraŭ inšych polskich proźviščaŭ nia viedaje!).

Bolš za ŭsio dastajecca aktorcy Śviatłanie Zielankoŭskaj, što hraje adrazu dźvie roli — niaśviskaj kniahini Barbary i padobnaj da jaje, jak dźvie kropli vady, krakaŭskaj kurvy Bženki, jakuju sprabuje padsunuć aŭdaviełamu karalu Mnišak. Kurvu spadarynia Zielankoŭskaja hraje značna horš, što całkam zrazumieła: ciažka pieraklučycca z adnoj roli na inšuju, kali jany nastolki sutnasna niepadobnyja (pytańnie pra kachankaŭ Barbary pakiniem na sumleńni dramaturha i karaleŭskaj matuli‑furyi). Ale voś zakachanuju kniahiniu joj syhrać udajecca. U jaje ščaśliva bliščać vočy, a praviedzienaja joju eratyčnaja scena adnačasova i eratyčnaja, i cnatlivaja (asnoŭny režyserski pośpiech u hetym spektakli). Dastatkova skazać, što zala ŭ momant intymnaj blizkaści Žyhimonta i Barbary nie rahatała, nie pryčmokvała, a spahadliva zamierła i navat naciałasia.

Najbolš apladysmentaŭ — kali pa spraviadlivaści — za hety spektakl musili b atrymać scenohraf Barys Hierłavan (pabudavanyja im mohiłki, jakija mirna pieraŭtvarajucca pa čarzie to ŭ chram, to ŭ pałac, to ŭ šlubnuju pačyvalniu, — taki sabie rebus dla ŭvažlivaha hledača, što razhladaje nadpisy na zasypanych ziamloju pomnikach) i aktor Mikałaj Pryłucki. Pryłucki ź jahonaj brutalnaj siłaj, jakuju tradycyjna prypisvajuć u ramantyčnaj litaratury sarmatam, upartymi zmorščynami miž brovaŭ, ciažkim hołasam, hraje ideał mužčyny — zakachanaha i mocnaha adnačasova. Zrazumieła, što, kali b i byli ŭ Barbary dziasiatki kachankaŭ, dziela takoha jana ich usich achvotna b kinuła. Jahonaje hora paśla zhuby kachanaj — ščyraje (samy čas Mnišku ŭtapicca), i kali ŭ kancy spektaklu na karala, što molicca na avanscenie (zdajecca, aktor płača) padaje śnieh, prymušajučy jaho pasivieć na našych vačach, a hierłavanaŭskija čorna‑biełyja, jak usio našaje žyćcio, anioły zaściłajuć scenu savanam, jaki jašče zusim niadaŭna zdavaŭsia viasielnym velumam pryrečanaj niaviesty, hladač razumieje: niahledziačy na ŭsie niedachopy litaraturnaha materyjału, my hladzieli trahiedyju, historyju Viečnaha kachańnia, čyj śvietły vobraz adlustravany na Vostrabramskaj ikonie ŭ Vilni.

I śviet zhaśnie, i scena apuścieje, i aŭdavieły karol vyjdzie — užo na pakłon, razam z ažyłaj svajoj kachanaj…

I dziaŭčaty pobač sa mnoju navat rasčulacca da śloz.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?